O niepokojącej sytuacji w Hiszpanii poinformował brytyjski tabloid "The Sun". Turyści w tym roku będą musieli być przygotowani na nieprzyjemny szlam, znajdujący się na wielu, do tej pory rajskich hiszpańskich plażach.
Posydonia na plażach w Hiszpanii
Posydonia to trawa morska, który pojawia się na wielu plażach w Hiszpanii. Niestety to właśnie ona odpowiada za nieestetycznych wygląd plaż, na których dodatkowo unosi się nieprzyjemny zapach. Lokalnym władzom Hiszpanii zaleca się jednak, aby nie usuwały one posydonii ze względu na ochronę życia morskiego oraz walkę ze zmianami klimatu.
Bezwzględnie nie należy ich zbierać, chyba że ich stopień nagromadzenia oraz stan rozkładu negatywnie wpływają na zdrowie ludzie. - informuje Instytut Ekologii Przybrzeżnej Hiszpanii.
Śmierdzący szlam na hiszpańskich plażach. Co na to kurorty?
Władze kurortów Hiszpanii zdają sobie z pewnością sprawę z tego, że zalegający na plażach szlam skutecznie zniechęci wielu turystów. Wiele z nich jednak zdecydowało się na odsunięcie w czasie usuwania całych kilometrów szlamu.
Rada Alicante oznajmiła, że rozpoczyna prowadzenie kampanii, której celem jest uświadomienie zarówno mieszkańców Hiszpanii, jak i turystów ważności wyrzuconych na brzeg roślin dla klimatu. Władze Alicante nakazały więc ich całkowitą ochronę.
Władze Walencji z kolei były zmuszone do usunięcia części trawy z plaży z powodu wysokich temperatur. Jednocześnie wiceprzewodniczą i rzeczniczka rady Walencji Mónica Oltra poinformowała, że został już zatwierdzony dekret w sprawie ochrony posydonii w Walencji.
Dekret odpowiada na potrzebę ochrony tych ekosystemów ze względu na ich wielkie bogactwo środowiskowe. Zamieszkuje je ponad 400 gatunków roślin i 1000 zwierząt, z których wiele ma znaczenie komercyjne, a niektóre są poważnie zagrożone - podkreślała rzeczniczka rady Walencji.
Śmierdzący i zgniły szlam. Poirytowani turyści i mieszkańcy
W wielu częściach Hiszpanii turyści i mieszkańcy kraju zaczęli narzekać na nieprzyjemne znaleziska na plażach. Głównym problemem jest utrudniony dostęp do morza, ponieważ aby się do niego dostać, trzeba pokonać trasę przez morski szlam.
Zarówno mieszkańcy, jak i turyści narzekają także na nieprzyjemny zapach. Ze względu na posydonię, na plażach nie ma również wystarczającej ilości miejsca na rozłożenie leżaków czy ręczników.