aktualizacja 

Dr Bodnar o amantadynie. Padły kontrowersyjne słowa ws. nowej mutacji

162

Adam Bodnar udzielił wywiadu "DoRzeczy.pl". Przekazał wówczas, że poza mutacją Delta nie było do tej pory bardziej zjadliwego szczepu. "COVID-19 należy leczyć, my jesteśmy gotowi robić to amantadyną w przypadku każdego wariantu i nie mamy żadnych obaw w tym kierunku" - dodał pulmunolog. Problem w tym, że jak na razie nie ma jasnych dowodów na to, że amantadyna jest skuteczna. 10 grudnia Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję o ograniczeniu dostępu do amantadyny, podaje Wirtualna Polska.

Dr Bodnar o amantadynie. Padły kontrowersyjne słowa ws. nowej mutacji
Doktor Włodzimierz Bodnar (YouTube)

Najprawdopodobniej w styczniu 2022 roku poznamy wstępne wyniki badań klinicznych nad amantadyną w Polsce. Do tej pory stosowana była m.in. jako lek przeciwwirusowy w leczeniu i profilaktyce grypy typu A u dorosłych. Od teraz może być wydawanych w aptekach tylko przy chorobie i zespole Parkinsona oraz dyskinezie późnej u osób dorosłych, podaje WP.

Ograniczamy dostępność amantadyny poza wskazaniami medycznymi do jej stosowania - przekazał m.in. rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Od 10 grudnia dostęp do leku będzie ograniczony decyzją MZ. To m.in. z tego powodu, że nie ma jasnych dowodów na to, że lek działa przy chorobie COVID-19. - Na ten moment badania nie potwierdzają skuteczności leku. Jednocześnie przedstawienie wstępnych wyników będzie możliwe po osiągnięciu statystycznie istotnej liczby zrekrutowanych i przebadanych pacjentów - mówił rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia (wp.pl).

W 2020 roku pochodzący z Przemyśla lekarz - Włodzierz Bodnar - rozpoczął pozarejestracyjne leczenie COVID-19 tym preparatem. To z kolei wzbudza kontrowersje w środowisku medycznym ze względu na nieznane możliwe skutki uboczne takiego stosowania leku. Lekarz uważa, że środek jest skuteczny, ale nie ma na to jasnych dowodów.

Ja doskonale wiem, że lek jest skuteczny, działa, ale chcieliśmy udowodnić Polsce i światu, że tak jest - powiedział niedawno "Rzeczypospolitej".
Są wszelkie parcia, żeby w przypadku 800-1000 zgonów dziennie oznajmić ludziom, że zamyka się gospodarkę dla ich dobra. Dzieje się tak, ponieważ w dalszym ciągu prawie nikt nie chce leczyć COVID-19. Gdybyśmy leczyli amantadyną od początku do końca, to zamiast 660 zgonów w Polsce mielibyśmy ich 60. Tak zresztą dzieje się w przypadku każdej nieleczonej choroby zakaźnej. Ponadto pacjentów często się nie bada w rzetelny sposób - uważa lekarz w rozmowie z red. "DoRzeczy.pl".

Dr Bodnar uważa, że nie ma powodów, aby bać się nowego wariantu SARS-CoV2

Lekarz uważa, że nie powinniśmy bać się nowego wariantu Omikron. Jego zdaniem ma to zły wpływ zarówno na gospodarkę, jak i środowisko.

Słyszałem ostatnio słowa prof. Włodzimierza Guta, że trzecia dawka szczepionki w zupełności eliminuje wariant Omikron. Być może to prawda, ale chcę w tym kontekście podkreślić, że nie warto przesadnie bać się tej mutacji. Mamy do czynienia z globalną psychozą prowadzącą do zamykania gospodarki i znacznego wpływania na społeczeństwo - dodał w "DoRzeczy".

Rada Medyczna obecnie jest bardzo na "nie". Ale co wyniknie z amantadyną, przekonamy się w styczniu.

Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić