Zbadali bałtyckie śledzie. Odkrycie jest szokujące

81

Tak jak wcześniej przypuszczali naukowcy, Bałtyk jest bardzo zanieczyszczony przez tworzywa sztuczne. Kolejne badania udowodniły, że co dziesiąty dorsz i co dwudziesty śledź, pływający w Morzu Bałtyckim, ma w sobie mikroskopijne ilości plastiku. Co za tym idzie, jedzenie ryb z naszego morza może dostarczać toksyczne substancje do organizmu.

Śledzie to zdrowe ryby, które niestety mogą być zanieczyszczone
Śledzie to zdrowe ryby, które niestety mogą być zanieczyszczone (123RF)

O tym, że Morze Bałtyckie jest zanieczyszczone, nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać czy uświadamiać. Rybacy często skarżą się na reklamówki, plastikowe butelki lub kubki unoszące się nad powierzchnią wody. Jeszcze bardziej toksyczne dla naszego morza są mikroskopijne fragmenty tworzyw sztucznych, które występują w ściekach. Te substancje chemiczne przenikają do organizmów spożywanych przez nas ryb.

Naukowcy z Polski, Niemiec, Szwecji, Litwy i Estonii postanowili zbadać skalę zanieczyszczenia Morza Bałtyckiego. Badania potwierdziły, że Bałtyk jest morzem silnie zatrutym przez tworzywa sztuczne.

W Polsce, po zbadaniu 200 ryb żyjących w naszym morzu, okazało się, że co dwudziesty śledź i co dziesiąty dorsz zawiera mikroplastik. W przewodzie pokarmowym tych ryb znaleziono np. włókna i folie.

Jak się okazuje, w innych państwach przylegających do Bałtyku zanieczyszczenie jest jeszcze większe. Na przykład w Szwecji mikroplastik znaleziono w organizmach ¼ zbadanych śledzi.

Ekspert w dziedzinie oceanografii dr hab. Barbara Urban-Malinga potwierdza, że mikroplastik, który zawiera m.in.: barwniki i ftalany, przez mięso ryb przenika do naszej tkanki mięśniowej. Ekspertka ostrzega również, że mikroskopijne fragmenty plastiku przenikają do naszego organizmu też przez picie wody z plastikowych butelek.

Autor: KAM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić