Ewelina Kolecka
Ewelina Kolecka| 

Akcja ratunkowa w USA. "Kajakarz przeniósł społeczny dystans na wyższy poziom"

7

Do zdarzenia doszło w Stanach Zjednoczonych. Kajakarz zdecydował się na podróż na odległą wyspę. Nie był jednak w stanie samodzielnie wrócić. Żeby ratownicy mogli zlokalizować jego położenie, był zmuszony improwizować.

Akcja ratunkowa w USA. "Kajakarz przeniósł społeczny dystans na wyższy poziom"
(Twitter.com, @NYPDSpecialops)

Po dotarciu na wyspę kajakarzowi zdarzył się wypadek, który uniemożliwił mu powrót. Sierżant Jessica McRorie z Biura Zastępcy Komisarza ds. Informacji Publicznej poinformowała "NBC News", że kajak mężczyzny zaczął nabierać wody, a potem poszedł na dno.

Na ratunek mężczyźnie został wysłany helikopter. Zanim w końcu nadeszła pomoc, kajakarz spędził na wyspie aż 12 godzin. Mimo że sytuacja wyglądała groźnie, nie odniósł żadnych poważnych obrażeń.

W jaki sposób kajakarz z Nowego Jorku wezwał pomoc?

Kajakarz postanowił rozpalić ognisko i tak zwrócić uwagę nadlatującego helikoptera. Dodatkowo ułożył ze znalezionych na wyspie gałęzi wielki napis "Help" (ang. "pomocy").

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Zdarzenie zostało nagłośnione przez Biuro Specjalnych Operacji NYPD. Opublikowali oni nagranie z akcji ratunkowej na swoim Twitterze z żartobliwym komentarzem.

Kajakarz przeniósł społeczny dystans na wyższy poziom. [...] #NYPD Lotnictwo znalazło [...] mężczyznę pozostawionego na odległej wyspie [...]. Osamotniony od ponad 12 godzin mężczyzna zasygnalizował potrzebę ratunku, rozpalając ogień i układając słowo "pomoc" z patyków, zanim został znaleziony – czytamy na Twitterze @NYPDSpecialops.

Zobacz także: Zobacz też: Niezwykłe znalezisko. Przebadali szkielety sprzed 1500 lat

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić