Obudzili się w całkowitej ciemności. Mieszkańcy miasta Wierchojańsk i sąsiednich miejscowości doświadczyli w sobotę "czarnego poranka". Do godziny 8:00 panowały zupełne ciemności, jakby noc miała się nie skończyć.
Zrobiło się widno dopiero cztery godziny po wschodzie słońca. Mieszkańcy Jakucji z niepokojem odnotowali, że zachmurzone i ciemne niebo miało nieprzyjemnie żółty odcień - informuje gazeta "Siberian Times".
To nie pierwszy taki przypadek. W lipcu ubiegłego roku mrok przykrył nie tylko Wierchojańsk, lecz także powierzchnię większą od terytorium Włoch. Przez pierwsze trzy godziny poranka nie widać było słońca, a temperatura spadła o kilka stopni.
Czy to jest nowa, dziwna tradycja, że co roku w sierpniu lub lipcu budzimy się, panikując, bo znowu nie ma słońca?! - denerwuje się mieszkaniec Wierchojańska.
Meteorolodzy winią za "czarny poranek" pożary. Eksperci sądzą, że niespodziewane zaciemnienie mogło być spowodowane wymieszaniem gęstych chmur deszczowych z dymem z pożarów, które od wielu dni pustoszą Syberię. Do tej pory ogień pochłonął terytorium większe od Belgii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.