Mózgi naukowców skurczyły się podczas pobytu na Antarktydzie. Zaskakujące wyniki badań
Antarktyda może być trudna do studiowania, kiedy jest się daleko od niej. Naukowcy budują więc laboratoria i bazy, w których przebywają podczas pobytu na tym kontynencie. Pewni uczeni, którzy przebywali na lodowej pustyni przez ponad rok, odkryli, że części ich mózgi się skurczyły.
Przez ostatnie 14 miesięcy załoga pracowała w niemieckiej stacji badawczej "Neumayer III". Naukowcy byli na tyle odważni, żeby znosić życie w ciemności przez tak długi okres, ale czego się nie robi dla nauki. Warto wspomnieć, że temperatura na Antarktydzie może spaść nawet do -50 stopni Celcjusza.
Fizjolog Alexander Stahn interesuje się wpływem ekstremalnych warunków na mózg. Mężczyzna postanowił zbadać, czy skurcz tego narządu może mieć długotrwałe i negatywne skutki na człowieka. Naukowiec razem z grupą swoich towarzyszy postanowili wykonać badanie rezonansem magnetycznym. Okazało się, że hipokamp, który jest odpowiedzialny za pamięć, uległ skurczeniu o około 7 procent.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
**To odkrycie porównano z mózgami osób, które nie przebywały wówczas na Antarktydzie. Wszyscy z nich znajdowali się w tym samym wieku i byli tej samej płci.
Według wyników Stahna zmiana polegająca na skurczeniu się mózgu jest odwracalna. Można ją powstrzymać dzięki interakcjom społecznym. Zdaniem fizjologa wyobcowanie i przebywanie w tym samym otoczeniu przez dłuższy czas, może być przyczyną kurczenia się tej części mózgu.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.