Pary homoseksualne idą na wojnę z państwem polskim

Zdeterminowane pary homoseksualne chcą walczyć o swoje prawa. Mówią nawet o skardze na Polskę do Strasburga.

Pary homoseksualne idą na wojnę z państwem polskim
(flickr.com, Guillaume Paumier)

Ta akcja ma na celu doprowadzenie do legalizacji związków partnerkich. Do boju rusza pięć homoseksualnych par razem z Koalicją na Rzecz Związków Partnerskich. Zapowiadają, że są gotowi nawet na skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Chcą podążać za przykładem dwóch włoskich par homoseksualnych, którym udało się wywalczyć korzystny wyrok. Trybunał w Strasburgu orzekł wtedy, że brak prawnego uregulowania związków jednopłciowych narusza prawo do życia prywatnego i rodzinnego.

Do tej pory żyliśmy w szarej strefie rzeczywistości, ciągle poza nawiasem. Skoro żadna partia nie chce się za nami wstawić, sami zawalczymy o swoje prawa – zapowiada Krzysztof w rozmowie z newsweek.pl

Taki wyrok zobowiązałby Polskę do wprowadzenia związków partnerskich. Jednak przedstawiciele rządzącego teraz PiS nie pozostawiają złudzeń.

Nie ma najmniejszego powodu, żeby niszczyć polskie prawo i poddawać się jakimś trybunałom lewackim. Przecież wiemy, że te wszystkie trybunały obsadzone są przez lewackie środowiska. Pan prezydent odmówił podpisania ustawy o uzgodnieniu płci, ale tam był szereg elementów, które dotyczyły też tej patologii - powiedziała w rozmowie z Superstacją Krystyna Pawłowicz, która została wybrana do Krajowej Rady Sądownictwa.

Jednak droga do Trybunału w Strasburgu jest daleka. Najpierw pary homoseksualne muszą wystąpić do urzędu stanu cywilnego z oświadczeniami o chęci zawarcia związku. W przypadku decyzji odmownej, będą oni musieli odwołać się do sądu. Jeżeli wyrok sądu także będzie nie po ich myśli, wtedy będą musieli złożyć apelację od wyroku, a później kasację (lub opinię o bezzasadności jej wniesienia). Dopiero po wyczerpaniu wszelkich dostępnych w kraju środków prawnych pary będą mogły złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Łącznie te starania mogą zająć nawet 5 lat. Mamy z tyłu głowy, że decyzje Trybunału są spójne, więc przez analogię do sprawy Oliari, liczymy na podobny wyrok – powiedział dla newsweek.pl Paweł Knut z Kampanii Przeciw Homofobii.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić