Pijany i na kwarantannie rozbił swoje bmw. Już usłyszał wyrok
Wydano wyrok w sprawie 28-latka, który pijany wjechał swoim bmw, w płot. Kierowca nie tylko prowadził po alkoholu, ale także zignorował kwarantannę, którą powinien odbywać po powrocie zza granicy. Sąd nałożył na niego kilkutysięczną grzywnę.
28 marca policja z Chełma otrzymała informację o stłuczce. Samochód marki bmw wjechał z całym impetem w ogrodzenie posesji w gminie Kamień. Kierowca nie wychodził ze środku.
Po przybyciu na miejsce zatrzymano kierującego pojazd. Okazało się, że mężczyzna nie wychodził z samochodu bo nie był w stanie. Badanie alkomatem wykazało, że w jego organizmie znajdowało się blisko 2 promile alkoholu.
28-letniego mieszkańca gminy Dorohusk przewieziono na komisariat. Po ustaleniu tożsamości funkcjonariusze odkryli, że kierowca bmw powinien właśnie odbywać kwarantannę w swoim domu.
Zobacz także: Niebezpieczna jazda. Jedna droga - trzech piratów
Usłyszał zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości. Do sądu skierowano także specjalny wniosek o kare za naruszenie przepisów kwarantanny. Sprawa została już częściowo rozpatrzona.
28-latek musi zapłacić 5 tys. zł grzywny za naruszenie warunków kwarantanny. Został także obciążony opłatami sądowymi w wysokości 500 zł. Ciążą na nim także zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości za co grozi kara 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.