Po czymś takim na długo odechciewa się latać
Amerykańska komik Nicole Byer podczas lotu liniami Delta zauważyła, że w jej kocu znajduje się… kupa.
Incydent zgłosiła obsłudze. Na Twitterze napisała potem, że ta potwierdziła jej obawy, co do zawartości koca.
Na cuchnące znalezisko trafiła, gdy chciała okryć się kocem. Wyjmując go z torebki zauważyła, że nie jest fabrycznie zamknieta. Najpierw odchody zobaczyła, potem je poczuła. Sprawą zajął się już przewoźnik. Linia zaoferowała kobiecie zwrot pieniędzy za bilet, voucher Delta o wartości 600 dol. oraz 50 tys. mil. Przedstawiciel firmy twierdzi, że w sprawie będzie prowadzone wewnętrzne śledztwo.
Nie wszyscy są przekonani o prawdziwości historii. Nieprzekonuje ich m.in. bardzo niewyraźne zdjęcia. W końcu w tak "dramatycznej" sytuacji mogła użyć lampy błyskowej.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.