Andrzej Seremet w 47-stronicowym stanowisku dla TK uznał propozycje za niebezpieczne. Zdaniem szefa PG przepisy nowelizacji otwierają drogę do sprzecznego z postanowieniami konstytucji zwiększenia liczby sędziów, a także nieuprawnionej ingerencji prezydenta w procedurę wyboru sędziów Trybunału.
Prezydentowi nie przysługują bowiem żadne uprawnienia do kwestionowania merytoryczności dokonanego wyboru sędziego przez Sejm - uznał Seremet.
Nowelizacja ustawy o TK autorstwa PiS została już zaskarżona jako niekonstytucyjna. Zrobili to posłowie PO, Rzecznik Praw Obywatelskich, Krajowa Rada Sądownictwa i I prezes Sądu Najwyższego. Teraz projekt PiS zbada pięcioosobowy skład Trybunału Konstytucyjnego.
Nowelizacja zakłada m.in. dokładne określenie początku kadencji sędziego TK. Zgodnie z nowymi zapisami kadencja sędziego rozpoczynałaby się w dniu złożenia ślubowania przed prezydentem. Musiałoby to nastąpić w ciągu 30 dni od dnia wyboru. W obecnym brzmieniu ustawy nie ma określonego terminu na zaprzysiężenie sędziego.
Wątpliwości RPO budzi tempo prac nad projektem w świetle konstytucji, która nie pozwala na uznanie projektu ustawy za pilny, jeśli dotyczy on regulacji ustroju władz. Ponadto "organy władzy sądowniczej nie zostały nawet zapytane o zdanie w toku tych błyskawicznych prac nad projektem ustawy" – napisał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
*Nowelizacja autorstwa PiS ma na celu wygaszenie kadencji prezesa i wiceprezesa TK. *Nie dalej niż 3 miesiące od wejścia w życie nowelizacji ustawy o TK, wygaszone zostaną kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata (wiceprezesa i prezesa TK). Prezes TK będzie powoływany na trzyletnią kadencję, spośród co najmniej trzech kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne TK. Prezesem będzie można być tyko dwa razy. Dotychczas powoływani prezesi TK pełnili tę funkcję do końca swojej kadencji sędziego TK, a Zgromadzenie Ogólne proponowało prezydentowi dwóch kandydatów.
To uchybia roli i pozycji ustrojowej TK jako organu władzy sądowniczej i ma niewątpliwie charakter arbitralny - napisał w swoim stanowisku Andrzej Seremet.
Przypomnijmy, że cała zamieszanie rozpoczęło się 19 listopada. Wtedy właśnie Sejm uchwalił przedstawioną przez PiS nowelizację ustawy o TK. Ustawa przeszła głosami PiS i Kukiz'15. Posłowie sejmowej opozycji w geście protestu opuścili salę na czas głosowania. Następnego dnia Senat nie wniósł żadnych poprawek, a kilka godzin później nowelizację ustawy podpisał prezydent Andrzej Duda. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL twierdzili, że zapisy nowelizacji są niekonstytucyjne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.