Rośnie strach przed "czarną śmiercią". Epidemia dżumy grozi 10 krajom

86

Nowym państwem, które szykuje się na nadejście plagi jest Malawi we wschodniej Afryce. Choroba zabiła już ponad 100 osób.

Research dangerous viruses in the laboratory
Research dangerous viruses in the laboratory (iStock.com, luchschen)

Już 10 państw podjęło działania, które mają zapobiec epidemii. W grupie tej są: Republika Południowej Afryki, Etiopia, Kenia, Mozambik, Seszele, Tanzania, Reunion (należy do Francji), Mauritius, Komory i Madagaskar. Dziesiątym jest Malawi - podaje "Independent".

Mamy gotowe materiały, by prowadzić akcję profilaktyki zakażeń oraz grupy lekarzy gotowe do akcji, gdy zajdzie taka potrzeba. Współpracujemy ściśle z władzami Mauritiusa - powiedział sekretarz do spraw zdrowia Malawi, Dan Namarika.

Pierwsze zachorowania na dżumę zanotowano w sierpniu na Madagaskarze. Zmarło 140 osób. Krótko po tym w najbliższych państwach pojawiło się kolejnych 2 tysiące przypadków.

Odmiana dżumy, która zaatakowała na Madagaskarze daje się leczyć antybiotykami, jednak specjaliści wolą być przygotowani, gdyby sytuacja miała się pogorszyć. Lekarzy bardzo martwi szybkie tempo rozprzestrzeniania się choroby. Według WHO szczyt zachorowań wypadnie w kwietniu 2018 roku.

Osoby zarażone zwykle mają pierwsze objawy podobne do grypy: nagły i wysoka gorączka, dreszcze, bóle głowy i ciała oraz osłabienie, wymioty i nudności. Inkubacja trwa od 3 do 7 dni - można przeczytać w opisie Światowej Organizacji Zdrowia.

Zobacz także: Rodzaje tocznia

Dżuma zabiła w XIV wieku w Europie nawet 200 milionów ludzi. Nazywana "czarną śmiercią" była jedną z najbardziej zabójczych epidemii w historii.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić