Aleksander Sławiński| 
aktualizacja 

Węgry. Stan wyjątkowy daje ogromną władzę Viktorowi Orbanowi

42

W poniedziałek węgierski parlament przegłosował ustawę, która na czas stanu wyjątkowego, daje specjalne uprawnienia premierowi. Rząd Viktora Orbana będzie mógł rządzić krajem poprzez dekrety. Nowe prawo jest jednak mocno niejasne, przez co budzi obawy, czy będzie wykorzystywane tylko w dobrej wierze.

Victor Orban
Victor Orban (PAP/EPA)

Węgierski parlament przegłosował 2/3 głosów ustawę, która na czas epidemii koronawirusa daje premierowi możliwość rządzenia poprzez dekrety. Oznacza to, że szef rządu będzie mógł ogłaszać nowe prawa bez zatwierdzania ich przez zgromadzenie ustawodawcze.

Prawo nie określa jednak, na jak długo przyznaje premierowi specjalne uprawnienia, ani co dokładnie oznacza "walka z koronawirusem". Budzi to obawy, że Viktor Orban, którego partia Fidesz rządzi na Węgrzech od 10 lat, będzie wykorzystywał je do ograniczania swobód obywatelskich i politycznych pod pretekstem walki z zagrożeniem epidemicznym. W trakcie stanu wyjątkowego zawieszona zostaje też organizacja wyborów i referendów.

Orban już wcześniej krytykowany był m.in. za ograniczanie wolności mediów czy swobód ekonomicznych obywateli. Dlatego też opozycja obawia się, że trudno mu będzie oprzeć się pokusie wykorzystania swych uprawnień. Nowej ustawie ma też przyjrzeć się Komisja Europejska.

Naturalnie wspieramy wprowadzenie stanu wyjątkowego. Zgadzamy się, że rząd musi zrobić wszystko aby walczyć z zagrożeniem. Zgodziliśmy się niemal na wszystko, ale tylko na określony czas - mówiła "Guardianowi" Agnes Vadai, deputowana opozycyjnej Koalicji Demokratycznej.

Zobacz także: Kto powinien decydować o przesunięciu terminu wyborów prezydneckich?

Stan wyjątkowy na Węgrzech

Mający większość Fidesz odpowiada na zarzuty, twierdząc że określenie trwania stanu wyjątkowego jest niemożliwe, bo nie wiadomo ile potrwa epidemia. Oznacza to jednak, że premier Orban zostanie pozbawiony ogromnej władzy, którą daje mu ustawa, dopiero wtedy, gdy przegłosuje to wspierający go parlament.

W Budapeszcie uchwalono też inne przepisy - m.in. prawo penalizujące szerzenie fałszywych informacji o koronawirusie, za co może grozić kara nawet do 5 lat więzienia. Z kolei za grupowe złamanie izolacji lub uniemożliwianie nadzoru podczas stanu zagrożenia może grozić aż 8 lat pozbawienia wolności, jeżeli poskutkuje to czyjąś śmiercią.

Na Węgrzech zarażonych wirusem SARS-CoV-2 zostało już około 500 osób, z czego 16 zmarło. Od początku epidemii w kraju, wyzdrowiało 37 osób. Podobnie jak w większości krajów Europy, szczyt zachorowań przewidywany jest nad Dunajem w następnych tygodniach

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić