Karczmy w Tatrach klepią biedę. Narciarze wolą frytki "pod chmurką"

206

Ferie zimowe to prawdziwe żniwo dla restauratorów i hotelarzy na Podhalu. Chcących szusować na stokach lub podziwiać górskie krajobrazy turystów górale wabią tradycyjną kuchnią czy noclegami " u gaździny". Problemem okazują się jednak ceny. Turyści zamiast tradycyjnych góralskich potraw wolą piwo i frytki w przerwie pomiędzy zjazdami ze stoku.

Karczmy w Tatrach klepią biedę. Narciarze wolą frytki "pod chmurką"
Ferie w Białce Tatrzańskiej to spory wydatek/ zdjęcie ilustracyjne (Adobe Stock)

Ferie na Podhalu trwają w najlepsze, okazuje się jednak, że w niektórych górskich miejscowościach wciąż można znaleźć wolne pokoje i bez ścisku poszusować na stokach.

Takim miejscem w tym sezonie jest Białka Tatrzańska. Popularna i lubiana przez narciarzy miejscowość nie jest tłumnie oblegana ze względu na wysokie ceny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nagranie lawiny w Tatrach. Ratownicy TOPR przestrzegają

Jak ustalił reporter Gazety Wyborczej, w samym centrum Białki Tatrzańskiej doba dla dwóch osób kosztuje od 400 do 900 zł, a za co lepsze apartamenty właściciele liczą sobie od 1000 do 2100 zł za jedną noc.

Taniej można wynająć coś poza ścisłym centrum, w odległości około kilometra od popularnych wyciągów. Tam, w pensjonacie para może przespać się już od 300 do 500 złotych za dobę.

Okazuje się jednak, że prawdziwy problem dla branży to zmiana nawyków żywieniowych wśród turystów. Za to także odpowiedzialne są ceny. Wystarczy spojrzeć na kwotę jaką za obiad w tradycyjnej góralskiej karczmie musiałby zapłacić turysta.

Za rosół średnio zapłacimy 20 zł, schabowy z ziemniakami kosztuje 48 zł, natomiast pierogi z bryndzą - 38 zł. Są też i nieco bardziej wyszukane propozycje: rydze z moskolami (regionalny placek ziemniaczany) to już koszt 39 zł, natomiast duszona golonka z kaszanką - 69 zł - wylicza reporter Gazety Wyborczej.

I dodaje, że turyści coraz chętniej korzystają z prostych jadłodajni, gdzie stoją w długich kolejkach po proste dania typu hamburger, góralska pizza, kwaśnica czy frytki z kotletem. W wypadku takich dań ceny zwykle nie przekraczają 35 złotych i można zjeść je na szybko przed lokalem pomiędzy kolejnymi zjazdami ze stoku.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić