oprac. Natalia Kurpiewska| 

Niesamowite odkrycie w mieszkaniu w Krakowie. Wartość oszałamia

23

W jednym z krakowskich mieszkań znaleziono dzieła sztuki warte 716 tys. zł! Majątek odziedziczy miasto, a obrazy zawisną w miejskim muzeum. Oprócz 100 obrazów majątek zawiera jeszcze inne kosztowności.

Niesamowite odkrycie w mieszkaniu w Krakowie. Wartość oszałamia
Rynek Główny w Krakowie (In Pictures via Getty Images, Richard Baker)

Mieszkanie należało do kolekcjonerki, która zmarła w 2011 roku. Nie pozostawiła po sobie spadkobierców, dlatego spadek odziedziczyło miasto - Kraków wzbogacił się o kolekcję dzieł sztuki wartą około 716 tys. zł!

To była dla nas ogromna niespodzianka, bo zazwyczaj przejmowanie mienia dla Krakowa oznacza kłopoty. W tym wypadku było zupełnie inaczej i to nas wszystkich zaskoczyło - komentował niezwykły spadek w TVN24 Dariusz Nowak z krakowskiego urzędu miasta.

W sytuacji, w której osoba zmarła nie wyznaczyła osób uprawnionych do spadku lub te osoby go odrzuciły, gmina ostatniego miejsca zamieszkania zmarłej musi spadek przyjąć. Nie może, tak jak w przypadku osób prywatnych, od niego odstąpić, nie składa też oświadczenia o jego przyjęciu.

Zobacz także: Obejrzyj także: Sklep odmówił sprzedaży telefonu na raty, bo klient nie widzi. Sprawą zainteresował się już RPO

Chociaż w tej sytuacji gmina nawet gdyby mogła, pewnie nie odstąpiłaby od spadku. Zmarła kolekcjonerka zgromadziła dzieła takich artystów jak Jacek Malczewski, Jerzy i Wojciech Kossakowie, Wlastimil Hofman, Jerzy Wróblewski czy Seweryn Obsta. Oprócz obrazów w spadku po kolekcjonerce zachowały się jeszcze wyroby z porcelany, szkła i kryształu oraz rękodzieło z metalu i srebra.

Poza płótnami krakowskich artystów Kraków stał się również właścicielem pokaźnego księgozbioru o rynku dzieł sztuki oraz mieszkania o powierzchni ponad 50 mkw.

Obrazy trafiły do miejskiego muzeum, gdzie mają zostać odnowione, a później wystawione.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić