aktualizacja 

Ksiądz uwiódł jego żonę. Pan Adam ma zapłacić mu 500 zł

735

Żona pana Adama była ofiarą księdza Pawła z diecezji kaliskiej. Gdy doszło do bezpośredniego spotkania mężczyzny z duchownym padło kilka mocnych słów. Ksiądz postanowił pozwać męża pani Iwony. Oto decyzja sądu.

Ksiądz uwiódł jego żonę. Pan Adam ma zapłacić mu 500 zł
Zdjęcie ilustracyjne. (Pixabay)

W sądzie w Ostrzeszowie (woj. wielkopolskie) ks. Paweł występował w roli oskarżonego i pokrzywdzonego. W pierwszej sprawie duchowny został skazany we wrześniu br. za seksualne molestowanie pani Iwony.

Ksiądz był jej duchowym przewodnikiem, buntował ją przeciwko mężowi, osaczał, uzależniał od siebie. Wpychał język do ust, łapał za piersi, kładł jej rękę na swoim kroczu. Na jego żądanie musiała doprowadzać się do orgazmu - ujawnia "Gazeta Wyborcza".

30 października br. zapadł wyrok w drugiej sprawie. Na ławie oskarżonych był pan Adam, mąż pani Iwony. Mężczyzna został oskarżony o groźby i poważne pobicie księdza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ksiądz żądał 800 zł za dokument do pogrzebu. Ekspert: takich historii będzie więcej

18 lutego 2022 r. pan Adam spotkał księdza przed siedzibą prokuratury. Mężczyzna wyskoczył z samochodu, trącił barkiem duchownego i powiedział mu kilka mocnych słów.

Kiedyś się spotkamy i nie będzie przy tobie obrońcy - powiedział wówczas Adam do księdza, który wykorzystywał jego żonę ("GW").

Następnego dnia ksiądz Paweł pojechał do szpitala i poinformował, że został uderzony w twarz i kopnięty w nogę. Pokazał krwiaka na podudziu. Zawiadomienie złożył też na policji.

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" wersję księdza podważyła biegła lekarka Iwona Wypychowska, która tłumaczyła, że krwiak ze zdjęcia nie był "świeży". Jej zdaniem taki krwiak mógł powstać od uderzenia lub przy upadku ze schodów.

Sąd nakazał panu Adamowi zapłacić księdzu 500 zł nawiązki, pokryć koszty procesu oraz zwrócić księdzu koszty wynajęcia pełnomocnika.

Nie zgadzam się z takim wyrokiem. Nie wyobrażam sobie płacenia człowiekowi, który zniszczył życie mojej rodziny. Żona do dziś korzysta z opieki psychiatry, jeździ na terapię. To głęboko niesprawiedliwe - mówi pan Adam "GW".
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić