Tyle ma ksiądz z kopert po kolędzie. Mało kto o tym wie
Już wkrótce do setek tysięcy domów zapukają księża z wizytą po kolędzie. Tradycyjna wizyta duszpasterska zazwyczaj kończy się przekazaniem duchownemu koperty z pieniędzmi. Większość uzyskanej w ten sposób gotówki ksiądz musi jednak oddać.
Choć Polacy powoli rezygnują z wizyt w Kościołach, to jednak wciąż z chęcią przyjmują księdza po kolędzie. Z sondażu portalu Onet.pl sprzed roku wynika, że ponad połowa z nas otwiera drzwi, gdy po świętach puka duchowny. Nie wpuszcza go co piąty zapytany.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Pieniądze te stanowią jednak istotny element budżetu księży. Katolicka Agencja Informacyjna pisała przed laty, że dla wielu duchownych stanowią one "trzynastkę" - przypomina BusinessInsider.pl.
Ksiądz z kolędy ma niewiele
A jednak w kieszeni księdza zostaje niewiele pieniędzy z kolędy, bo ledwie od tysiąca do kilku tysięcy złotych rocznie. Wszystko przez sposób dzielenia uzyskanych w ten sposób funduszy, który zależy od zasad panujących w danej parafii.
Często zdarza się tak, że połowa środków z kopert przeznaczona jest na cele parafialne i diecezjalne. Drugą połową muszą podzielić się księża między sobą. Niekiedy natomiast bywa i tak, że księżom - po odliczeniu wszystkich składek - zostaje ledwie jedna piąta z zebranek kwoty - pisał przed laty tygodnik katolicki "Niedziela", a przypomina ten tekst BI.pl.
I tak na przykład w parafii wiejskiej w diecezji tarnowskiej ksiądz otrzymywał około 4 tysiące złotych z pieniędzy zebranych po kolędzie. Tygodnik "Niedziela" wymieniał, że trzech księży spośród 3,2 tysięcy mieszkańców zebrało około 22 tysiące złotych. 10 proc. z tej kwoty trafiło do kasy kurii, 20 proc. - na cele remontowe, 10 proc. - na dofinansowanie wyjazdów wakacyjnych dla dzieci z parafii, 10 proc. - na zakup sprzętu rehabilitacyjnego.
Ile dajemy do koperty?
Ile zatem dajemy do koperty? Generalna zasada jest taka, że im większa miejscowość, tym hojniejsze dary w kopercie. Z drugiej strony jednak mieszkańcy miast są zdecydowanie bardziej sceptyczni, jeżeli chodzi o wpuszczanie duchownych krążących po kolędzie.
Najczęściej w ofierze dajemy 50 złotych - wynika z raportu Katolickiej Agencji Informacyjnej, na który powołuje się BusinessInsider.pl. Nie oznacza to jednak, że taki jest "dolny limit" datków. W przypadku wizyt po kolędzie obowiązuje zasada "co łaska". Dlatego też nie brakuje przypadków pustych kopert od wiernych. Trzeba jednak uważać, bo niektórzy księża katalogują otrzymane koperty.