aktualizacja 

Linie lotnicze zgubiły psa swojej pasażerki. Poszukiwania trwają

6

Już blisko dwa tygodnie trwają poszukiwania 6-letniej suczki rasy chihuahua. Psa jednej ze swoich pasażerek zgubiła linia lotnicza Delta Airlines. Kobieta jest zrozpaczona. - Mam nadzieję, że ktoś ją odnajdzie i do mnie zadzwoni, przeżywam koszmar - powiedziała w rozmowie z CNN 25-letnia Paula Rodriguez.

Linie lotnicze zgubiły psa swojej pasażerki. Poszukiwania trwają
Linie lotnicze zgubiły psa swojej pasażerki. Poszukiwania trwają (Zdjęcie ilustracyjne) (Pixabay)

W połowie sierpnia Paula Rodriguez, która na co dzień mieszka na Dominikanie, postanowiła wybrać się na dwutygodniowe wakacje do Kalifornii. Młoda kobieta zdecydowała się zabrać ze sobą swojego czworonoga.

25-latka podróżowała liniami lotniczymi Delta Airlines. Jednak nie był to bezpośredni lot. Kobieta musiała przesiąść się w Atlancie (USA).

Jak wynika z relacji CNN tam spotkała ją niemiła sytuacja. Otóż została zatrzymana przez straż graniczną. Przyczyną były nieprawidłowości wizowe, co zmusiło ją do spędzenia nocy w ośrodku detencyjnym. Mało tego kobieta nie mogła zabrać tam swojego 6-letniego psa rasy chihuahua.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Lidia Kazen komentuje zmiany w "Mam Talent!". Co sądzi o Julii Wieniawie?
Zadzwoniłam do agenta linii Delta, który przyjechał i zabrał Maię. Poprosiłam o dobrą opiekę nad moim pieskiem, podczas lotu była bardzo zestresowana. Pracownik, z którym rozmawiałam, powiedział żebym się nie martwiła, że zabiorą ją do ośrodka z przeszkolonym personelem. Nic nie mogłam zrobić, jednak ufałam tym ludziom - powiedziała właścicielka zwierzęcia w wywiadzie dla CNN.

Linie lotnicze zgubiły psa swojej pasażerki

Na drugi dzień kobieta miała wrócić do domu, a przy bramkach miał czekać na nią jej pupil. Jednak tak się nie stało.

Personel przy bramkach zaczął dzwonić. Przyszedł menadżer i powiedział, że jej szukają, że powinna być w ośrodku, ale nie mają już czasu i mam wsiąść do samolotu - mówiła.
Zaczęłam panikować i powiedziałam: Przepraszam, nie mogę wsiąść, kiedy informujecie mnie, że nie wiecie, gdzie jest mój pies - dodała.

Z relacji 25-latki wynika, że linia lotnicza zwlekała z przekazaniem jej informacji o zaginięciu zwierzęcia.

Mimo że Maię stracili w piątek, dowiedziałam się o tym dopiero w następny poniedziałek. Wiedzieli, że zgubili mojego psa, kiedy wsiadłam do samolotu, który miał mnie zabrać do domu, ale mi nie powiedzieli - wyznała.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Poszukiwania trwają już blisko dwa tygodnie

Od 18 sierpnia personel linii lotniczych i lotniska w dalszym ciągu poszukują zwierzęcia.

Każdy, kto mnie zna, wie, ile dla mnie znaczy Maia. Bez niej nigdzie się nie ruszam. Mam nadzieję, że ktoś ją odnajdzie i do mnie zadzwoni, przeżywam koszmar - podsumowuje dla CNN Paula Rodriguez.
Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić