Nie odśnieżyłeś chodnika? Grozi za to nawet 1500 złotych kary!
Nagły atak zimy paraliżuje życie nie tylko mieszkańcom górskich terenów. Problem z nadmiarem śniegu zalegającego na dachach i chodnikach w ostatnich tygodniach dotyka też mieszkańców domów i osiedli. Gdy z dachu budynku lecą sople, a chodnik przed domem nie został odśnieżony, mieszkańcom mogą grozić wysokie kary. Kto ponosi odpowiedzialność za chodnik przed domem i jak uniknąć mandatu?
Dokładnie odśnieżone, czarne drogi w centrach miast i ogromne zdziwienie gdy wpadamy w poślizg skręcając w osiedlową uliczkę. To spotyka wielu kierowców w ostatnich dniach i tygodniach, gdy atak zimy jest nagły i intensywny.
Warto jednak wiedzieć, że jako właściciele posesji czy należącego do niej chodnika lub pasma drogowego, możemy także zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Kto odpowiada i za co konkretnie?
Czytaj także: Wideo ma 1,5 mln wyświetleń. "Tak mój sąsiad odśnieża"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szybko pozbył się śniegu z podjazdu. Nie uwierzysz, czego do tego użył
Szczególnie sporne bywają chodniki. Te zlokalizowane przy głównych drogach najczęściej należą do gminy i to ona ponosi odpowiedzialność za stan, w jakim się znajdują. Jeśli jednak chodnik przed naszym domem bezpośrednio prowadzi do naszej posesji i nie jest odgrodzony od ulicy np. żywopłotem, wtedy jako właściciele posesji odpowiadamy za stan w jakim się znajduje i to do nas należy odpowiedzialność za zalegający na tym fragmencie śnieg lub lód, stwarzający zagrożenie dla przechodniów.
Odpowiedzialności możemy jednak uniknąć w konkretnym wypadku. Gdy przy drodze, od której nasza posesja nie jest oddzielona żadną fizyczną granicą obowiązuje płatny parking. Wtedy, odśnieżanie i dbanie o fragment powierzchni należy już do gminy.
Co zrobić by uniknąć kary i nie dopuścić do sytuacji gdy straż miejska zapuka do naszych drzwi? Przede wszystkim warto przestudiować dokładnie przepisy, by sprawdzić czy to my odpowiadamy za chodnik przed posesją i czy zalegający na dachu śnieg nie stwarza publicznego zagrożenia dla przechodniów.
Artykuł 117 Kodeksu Wykroczeń jasno określa, w jakich sytuacjach skończy się na pouczeniu. Ale uwaga: w przypadku długotrwałego zaniedbania, wysokość grzywny sięgnąć może nawet do 1500 złotych.
Czytaj także: Strażacy apelują. "Nie utrudniajcie nam pracy"