aktualizacja 

Nocował w stołecznym Marriocie, złapał się za głowę. Tylko zobaczcie te ceny

190

Nocowanie w luksusowym hotelu oznacza zazwyczaj wysoki standard, ale też bardzo wysokie ceny. Przykładem tego jest Marriott, który ulokowano w samym centrum Warszawy. Nocował w nim wybitny przed laty polski lekkoatleta, Marek Plawgo. Srogo się zdziwił, gdy zobaczył ceny z mini baru.

Nocował w stołecznym Marriocie, złapał się za głowę. Tylko zobaczcie te ceny
Ceny z minibaru zszokowały sportowca (Instagram, X)

Patrząc na asortyment ciężko jest nie odnieść wrażenia, że mini bar rozmiarowo zdecydowanie "mini" nie jest. Co więcej - produkty, które się w nim znajdują, zdecydowanie mają "maxi" cenę.

Ja rozumiem, że 5* hotel oznacza drogi mini bar, ale 0,2 wódki za 165, czy twix za 38 to już ułańska fantazja - skomentował Marek Plawgo, zamieszczając zdjęcie cennika mini baru.

Jednak komentujących zmroziło jeszcze coś innego. Wiele osób zwróciło uwagę na... cenę wody. Ta jest po prostu niebywała, jak na niewielką butelkę 0,3 litra.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: gwiazdor chciał rzucić koszulkę. I zaczęło się szaleństwo
Wódka wódką, ale 0,3l wody za 33 złote to nieśmieszny żart - napisał jeden z internautów.
To jest spis treści? A z prawej to strony? - zastanawiał się kolejny.
Ty się ciesz, że spojrzałeś w cennik, a nie radośnie odpaliłeś buteleczkę - zażartował inny komentujący.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Pokazał ceny z hotelu, można złapać się za głowę

Komentujący wpis żartowali, że sportowiec powinien jak najszybciej stamtąd uciekać. Lub też skorzystać z minibaru, po czym uzupełnić go produktami za normalną cenę z najbliższego sklepu. Jak się okazuje, kosmiczne ceny w mini barach nie są niczym nadzwyczajnym w hotelach.

Pracowałem w jednym 5* parę ładnych lat. Zawsze zachodziłem do działu room service który uzupełniał lodówki z mini baru i chrupiąc Pringlesy czytałem często menu podśmiechując się. Powiem tak, goście hotelowi w sieciówkach i również filozofia hoteli to jest stan umysłu - czytamy w jednym z komentarzy.

Z kolei inny internauta podzielił się historią, w której ugościł znajomych w pokoju hotelowym, a oni... wyczyścili mu mini barek i zostawili go z gigantycznymi rachunkami.

Marek Plawgo dodał, że w stołecznym hotelu nawet parking dla gości był kosmicznie drogi - kosztował 500 zł za dobę.

Były sprinter nocował w hotelu w centrum Warszawy, gdyż uczestniczył jako jeden z prelegentów w Ogólnopolskim Forum Zdrowia Psychicznego. Plawgo już jakiś czas temu przyznał się, że sam zmaga się z depresją. I zdecydował się wspierać osoby, które jak on w przeszłości, zdecydowały się walczyć z chorobą.

Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić