"Paragon grozy" w Zakopanem. Zamówiła tylko dwie zapiekanki

Majówka w Polsce przebiega pod znakiem tłumów w wielu turystycznych miejscowościach. Szczególnie dużą popularnością cieszyły się górskie ośrodki, co jest scenariuszem powtarzającym się co roku. Jak się jednak okazało, znów pojawiły się "paragony grozy", a jeden z nich napotkali turyści odpoczywający w Tatrach.

Zamówiła dwie zapiekanki w Zakopanem i aż złapała się za głowęZamówiła dwie zapiekanki w Zakopanem i aż złapała się za głowę
Źródło zdjęć: © PAP | Stanis�aw Rozp�dzik
Kamil Różycki

Jak wskazują badania Polskiej Organizacji Turystycznej, wyjazd z domu na majówkę zadeklarowało 10 procent Polaków więcej niż przed rokiem. Aż co czwarty z nich, jako miejsce swojego wypoczynku wskazywał na krajowe kurorty, gdzie szczególny prym wiodły polskie góry na czele z Tatrami.

Ci, którzy zdecydowali się na ten kierunek, musieli jednak przygotować się na niemały wydatek. Jak wskazują będący na miejscu turyści, poza samym pobytem w hotelu sporym obciążeniem okazało się jedzenie na mieście. Tutaj owiane złą sławą "paragony grozy" dosięgnąć miały także słynących do tej pory z taniości i szybkości fast foodów.

Jedną z osób, które bardzo boleśnie się o tym przekonały, była spędzająca majówkę w Tatrach internautka Kinga. Wybrała się w Zakopanem na zapiekanki i złapała się za głowę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trwa długi weekend majowy. Tłumy w parku wodnym Suntago

Zamówiła zapiekanki w Zakopanem. Była w szoku, kiedy zobaczyła rachunek

Jak opowiedziała w rozmowie z Gazeta.pl, zdecydowała się na zakup dwóch zapiekanek i nuggetsów w jednej z zakopiańskich restauracji. Jak się jednak szybko przekonała, była to zaskakująco kosztowna decyzja, ponieważ za te trzy rzeczy zapłaciła 43 złote.

Zapiekanki były spore, ale czy składników było dużo? Zdecydowanie nie. Bułka i ser. Wielkie mi rzeczy. Następnym razem idziemy do baru mlecznego i tyle. Zakopane jest piękne, ale tam jest drożyzna, że hej! - opowiada dziennikarce Gazeta.pl pani Kinga.

W przypadku omawianej historii można powiedzieć, że sprawa miała happy end. W jej przypadku cena w dużej mierze wynikała z ilości, a niekoniecznie jakości zamówionego jedzenia.

Nie brak jednak przypadków, kiedy to od przebywających na majówce turystów, lokalni przedsiębiorcy żądają nieporównywalnie dużej ilości gotówki w stosunku do wielkości i jakości serwowanego dania.

Wybrane dla Ciebie
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył