Patrzysz na te oznaczenia w sklepie? Eksperci alarmują: to nie jest dobry pomysł

3

Polscy przedstawiciele branży żywności są przeciwni użytkowaniu oznaczania Nutri-Score na polskich produktach. Wstępne analizy wykazały, że promuje on wysokoprzetworzone produkty. Za to tradycyjne wyroby trafiłyby na "czerwoną listę".

Patrzysz na te oznaczenia w sklepie? Eksperci alarmują: to nie jest dobry pomysł
W sklepach coraz częściej można spotkać produkty z oznaczeniem Nutri-Score (Pixabay, Wikimedia Commons)

System Nutri-score jest obecny na większości produktów w sklepach. To oznaczenia w postaci liter i kolorów - od A (zielony) do E (czerwony). Działa on podobnie jak klasy energetyczne sprzętów AGD - te zielone mają być dla nas lepsze, a te czerwone gorsze. System sugeruje, że produkty z czerwonym oznaczeniem E powinniśmy spożywać jak najrzadziej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: W lutym inflacja wystrzeli, w grudniu możliwe 5 proc. "Nic w tym roku nie stanieje"

Producenci wędlin: Nutri-Score uderza w wysokojakościowe produkty

Porównaniu pełnowartościowego produktu mięsnego z wysokoprzetworzoną kiełbasą przyjrzał się Tomasz Parzybut, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP.

Okazuje się, że system Nutri-Score promuje właśnie tę kiełbasę - mówił Parzybut w rozmowie z serwisem farmer.pl.

Według prezesa wszystko wskazuje na to, że przy takim porównaniu źle wypadną także takie produkty, jak kiełbasa krakowska sucha, kiełbasa jałowcowa i kiełbasa myśliwska. W rzeczywistości system nie będzie promował większości produktów spożywczych wytwarzanych w Polsce tradycyjną metodą.

Za granicą jakoś sobie radzą

Alternatywne rozwiązanie przyjęto we Włoszech i w Hiszpanii. Tam z systemu wyłączone są produkty tradycyjne, jak chociażby te posiadające Chronione Oznaczenie Geograficzne. Natomiast w Polsce posiada je zaledwie 12 produktów mięsnych.

To nas nie urządza - mówi Parzybut.

Tradycyjne produkty najczęściej mają wysoką zawartość soli i tłuszczu, przez co mogą trafić na "czerwoną listę", przypisaną do litery E.

Nie tylko w Polsce temat oznaczeń Nutri-Score nie spotkał się z miłym przyjęciem. Przeciwne mu były także Węgry, Łotwa, Rumunia, Czechy, Grecja czy Cypr. Po przeciwnej stronie dyskusji znalazły się m.in. Niemcy i Francja. Rozdźwięk widać także wśród producentów. Nestle i Coca-Cola usiłowały stworzyć własny system. Tymczasem Danone czy McCain popierały system Nutri-Score, bo wiedziały, że ich produkty trafią na "zieloną listę". Pierwsza z firm produkuje głównie produkty nabiałowe, często słodzone i przetworzone, a druga słynie z mrożonek - głównie frytek.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić