Rachunki wzrosły o 800 proc. Firma może upaść po 85 latach

Inflacja i kryzys energetyczny dają się we znaki nawet przedsiębiorstwom z kilkudziesięcioletnią historią. Widmo zamknięcia interesu wisi nad jedną z najstarszych mleczarni w Polsce - OSM Czarnków. Bez wsparcia państwa biznes może działać jeszcze 3-4 miesiące. A państwo do pomocy jak na razie się nie kwapi.

Rachunki wzrosły o 800 proc. Firma może upaść po 85 latach
OSM Czarnków jest na skraju upadłości (Mapy Google)

Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Czarnków funkcjonuje na polskim rynku już od 85 lat. Zaopatruje w Polaków w kultowe już mleczne desery "Czaruś", "Zuzia", serki wiejskie, homogenizowane i inne produkty nabiałowe.

To jedna z najstarszych rodzinnych mleczarni w Polsce, która dzielnie znosiła liczne zawirowania gospodarcze w kraju. Nawet pandemia nie była jej straszna. Jak wskazuje "Gazeta Wyborcza", obecna sytuacja może jednak doprowadzić do upadłości szanowanego przedsiębiorstwa.

W ostatnim czasie rachunki za gaz, które otrzymuje OSM Czarnków, wzrosły nawet o 800 proc. Do tego dochodzi inflacja i związane z nią rosnące ceny półproduktów, a także rosnące koszty produkcji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jednocyfrowa inflacja już w drugiej połowie roku? Szef PFR: trend spadku jest bardzo silny

Sytuacja jest bardzo ciężka. Mleczarnia mogłaby podnieść ceny produktów, ale wtedy straciłaby klientów, a sieci odmówiłyby współpracy. Jeśli nic się nie zmieni, za maksymalnie 4 miesiące mleczarnia będzie musiała zostać zamknięta.

Konsekwencje ewentualnego zamknięcia odczują nie tylko właściciele, ale także około 200 pracowników działających w zakładach w Czarnkowie i Chodzieży, a także blisko 400 dostawców mleka, z którymi współpracuje firma.

Dobija ich inflacja. Firma pisze do Sasina

Właściciele firmy apelują o pomoc wicepremiera Jacka Sasina. W liście zarząd spółki wskazał, że powodem trudnej sytuacji jest aneks do umowy z PGNiG, który OSM Czarnków podpisała w sierpniu 2022 roku. Mleczarnia zgodziła się na dostawy gazu za 1048,25 zł/MWh w okresie od 1 stycznia 2023 r. do 31 grudnia 2023 r.

Wtedy decyzja wydawała się rozsądna ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie, ale właściciele nie przewidzieli tak dotkliwych kosztów związanych z inflacją i zapaścią na rynku mleka. Wicepremier nie odpowiedział jak na razie na apele spółki.

W szukaniu pomocy mleczarnię wspiera posłanka PO Maria Małgorzata Janyska, która pisała już do premiera Mateusza Morawieckiego. Do sprawy odniósł się też Donald Tusk podczas niedawnej wizyty w Wielkopolsce.

Przed podwyżką spółdzielnia mleczarska płaciła 3,5 mln złotych, a teraz płaci ponad 30 mln. Mimo że cena gazu na światowych giełdach spada każdego dnia - skomentował lider PO, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".

Rozwiązaniem mogłoby być renegocjacja umowy i dostosowanie cen gazu do cen światowych. W środę 15 marca zarząd spółki ma po raz pierwszy spotkać się w tej sprawie z posłami PiS z regionu.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić