Rosyjski miliarder ma ponad 100 dzieci. Tak chce podzielić majątek

Paweł Durow, założyciel komunikatora Telegram, ogłosił, że ma 106 biologicznych dzieci i zamierza każdemu z nich przekazać swój majątek, rozdzielając dobytek. Bloomberg szacuje, że 40-letni przedsiębiorca dysponuje fortuną sięgającą 14 mld dolarów.

Paweł Durow zdradził, że ma aż 106 biologicznych dzieciPaweł Durow zdradził, że ma aż 106 biologicznych dzieci
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Image by Dan Taylor, Schreibvieh
Tomasz Majta

Paweł Durow, rosyjski przedsiębiorca i założyciel komunikatora Telegram, w rozmowie z francuskim magazynem "Le Point" zdradził, że zamierza równomiernie podzielić swój majątek między wszystkie swoje dzieci.

Miliarder ma potomstwo pochodzące z trzech związków, jak i dzieci, które przyszły na świat dzięki jego nasieniu przekazanemu do banku spermy.

Durow w sumie jest ojcem 106 dzieci — sześcioro z nich pochodzi z jego związków z partnerkami, natomiast pozostała setka to potomstwo rozsiane po różnych zakątkach świata. Biznesmen podkreślił, że wszystkie jego dzieci mają równe prawa, dlatego każde z nich zostało uwzględnione w sporządzonym przez niego testamencie.

Wszystkie są moimi dziećmi i wszystkie będą miały takie same prawa. Nie chcę, żeby po mojej śmierci walczyły ze sobą — mówi na łamach "Le Point" Durow.

40-letni przedsiębiorca według szacunków Bloomberga dysponuje majątkiem o wartości 14 mld dolarów. Sam Durow podchodzi jednak do tych wyliczeń sceptycznie, nazywając je "teoretycznymi".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jajecznica na Krupówkach za 67 zł. Sprawdziliśmy, jak smakuje

Zaznaczył, że nie dysponuje takimi środkami na koncie bankowym, a jego płynne aktywa są znacznie skromniejsze i pochodzą głównie z inwestycji w bitcoina, której dokonał w 2013 roku, a nie z działalności związanej z komunikatorem Telegram.

106 dzieci, 12 krajów

Potomstwo Durowa mieszka w 12 różnych krajach. Miliarder wyjaśnił, że po raz pierwszy zdecydował się oddać nasienie do banku, by pomóc przyjacielowi. W każdym kolejnym przypadku pozostawał dawcą anonimowym.

Jest jednak pewne zastrzeżenie — spadek po Durowie ma trafić do jego dzieci dopiero po upływie 30 lat od jego śmierci. Zapytany o powód, dla którego już teraz zdecydował się na sporządzenie testamentu, wyjaśnił, że jego działalność "niesie ze sobą duże ryzyko" i "przysparza licznych wrogów".

Wybrane dla Ciebie

"Zaczyna się wysyp". Poszedł do lasu. Oto efekt grzybobrania
"Zaczyna się wysyp". Poszedł do lasu. Oto efekt grzybobrania
"Już by mnie nie było". Bijatyka w Radomiu. Kolumbijczyk zatrzymany
"Już by mnie nie było". Bijatyka w Radomiu. Kolumbijczyk zatrzymany
Maskotka labubu w Sopocie. Tyle chcą za jedno zdjęcie. "Brak słów"
Maskotka labubu w Sopocie. Tyle chcą za jedno zdjęcie. "Brak słów"
Starcie na rynku w Gorlicach. Policja użyła gazu
Starcie na rynku w Gorlicach. Policja użyła gazu
Siedziała na kolanach kierowcy. Tak prowadziła auto
Siedziała na kolanach kierowcy. Tak prowadziła auto
"Sypnęło". Pochwalił się zbiorami z Lubelszczyzny
"Sypnęło". Pochwalił się zbiorami z Lubelszczyzny
"Koszmar". Widok na plażę w Stegnie
"Koszmar". Widok na plażę w Stegnie
Niemcy. Auto wbiło się w stodołę, wcześniej potrąciło dziecko na trampolinie
Niemcy. Auto wbiło się w stodołę, wcześniej potrąciło dziecko na trampolinie
Mieszkańcy Katowic znów roztańczeni. Potańcówki hitem tego lata
Mieszkańcy Katowic znów roztańczeni. Potańcówki hitem tego lata
Wjechał samochodem na plażę. Ujęcie znad Bałtyku
Wjechał samochodem na plażę. Ujęcie znad Bałtyku
Prom spłonął. Pasażerowie skakali do wody. Dramat w Indonezji
Prom spłonął. Pasażerowie skakali do wody. Dramat w Indonezji
Zostawił psa w rozgrzanym aucie i poszedł na zakupy? "Zrobiono ze mnie bandytę"
Zostawił psa w rozgrzanym aucie i poszedł na zakupy? "Zrobiono ze mnie bandytę"
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2