Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Rząd mówi "dość". Pasażerowie będą płacić kary

334

Nierzadko zdarza się tak, że pociągiem czy autobusem podróżują bardzo problematyczni pasażerowie. Niestety, często pojawia się problem z tym, by ich wyprosić. Rząd uznał, że musi coś z tym zrobić.

Rząd mówi "dość". Pasażerowie będą płacić kary
Zdjęcie poglądowe (Getty Images, Mateusz Wlodarczyk)

Chyba każdy podczas przejazdów pociągiem czy też autobusem napotkał niezbyt przyjemne towarzystwo. Czasem przytrafiają się bardzo niesforni współpasażerowie. Jedną z kłopotliwych sytuacji opisał serwis prawo.pl.

Przykład z Trójmiasta. Kierowca autobusu miejskiego odmówił dalszej jazdy, dopóki pasażer nie przypnie pasami bezpieczeństwa rowerka dziecka. Pasażer miał z tym problem, bo rowerek był zbyt mały. Doszło do kłótni. Pasażer odmówił opuszczenia pojazdu, tymczasem autobus zaczęli opuszczać inni pasażerowie, bo postój przedłużał się. Ostatecznie kierowca wezwał policję - zrelacjonowano.

Artykuł 15 ustawy Prawo przewozowe mówi o tym, że podróżny jest zobowiązany do przestrzegania przepisów porządkowych obowiązujących w transporcie. Ci, którzy lekceważą wyznaczone zasady, mogą być niedopuszczeni do przewozu. W praktyce jednak z egzekwowaniem tych przepisów bywa bardzo różnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pilarczyk o tragicznym wypadku syna Peretti: "Przerażajace. Szarżowanie po ulicy, to nie jest pokazywanie swoich jaj"

Prawo.pl zauważa, że przewoźnicy przyznają, iż w regulacjach brakuje doprecyzowania, kto jest odpowiedzialny zw niedopuszczenie lub wykluczenie ze środka transportu osoby, która sprawia problemy.

Zmiany w prawie. Służby będą musiały zareagować

By rozwiać wątpliwości, postanowiono zmienić przepisy. Na skutek nowelizacji stało się jasne, że w razie potrzeby służby będą musiały interweniować względem niesfornego pasażera. Do akcji mogą wkroczyć przedstawiciele policji, straży ochrony kolei, straży gminnej lub miejskiej czy nawet żandarmerii wojskowej. Przewidziano też kary.

Nowelizacja wprowadza jednocześnie (art. 87 aa.1 i 2) sankcje karne za wykroczenie polegające na niestosowaniu się do wezwania do opuszczenia środka transportowego w postaci kary grzywny, nie niższej niż 500 zł. W jeśli czyn ma charakter chuligański, karę grzywny nie niższą niż 2 tys. zł - informuje prawo.pl.
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić