Wysiłki się opłaciły
Chiński rząd zamierza zabronić sprzedaży psiego mięsa podczas czerwcowego festiwalu Yulin - donosi "Daily Mail". To efekt zyskujących na sile w ostatnich latach kampanii i protestów przeciw okrucieństwu wobec zwierząt.
Zakaz obejmie wszystkich
Mówi się, że zakaz zacznie obowiązywać od 15 czerwca, czyli na tydzień przed rozpoczęciem festiwalu. Obejmie restauratorów, właścicieli sklepów z mięsem, a także ulicznych sprzedawców.
Wysokie kary
Za sprzedaż psiego mięsa mają grozić kary finansowe, nawet do 100 tys. juanów, czyli około 55 tys. złotych. W niektórych przypadkach może dojść do aresztowania sprzedawcy.
Wydarzenie znane z okrucieństwa
Festiwal psiego mięsa organizowany jest co roku w mieście Yulin na południu Chin. Nazywany fabryką okrucieństwa festiwal słynie z barbarzyństwa wobec psów.
Przerażający widok
Podczas imprezy psy są traktowane w bestialski sposób. Trzyma się je w skandalicznych warunkach. Tłucze pałkami i zostawia, żeby się wykrwawiły. Często są gotowane "na żywca".
Rzekoma tradycja
Lokalni mieszkańcy powołują się na bogatą tradycję festiwalu, co nie jest prawdą. Faktycznie organizuje się go dopiero od 2009 roku. Za jego sprawą władze chciały wpłynąć na rozwój turystyki i rozkręcić lokalny handel.
Nie tylko psy
W festiwalu podobny los, choć w znacznie bardziej ograniczonym zakresie, spotyka także koty.
Coraz więcej sprzeciwów
W akcję protestów przeciw festiwalowi angażowały się organizacje broniące praw zwierząt z całego świata. Inicjatywę wsparło także wielu celebrytów m.in. Barbra Streisand, Matt Damon czy Joaquin Pheonix. Jak widać, ich działalność się opłaciła.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.