Opuszczony park Disneya. Najsmutniejsze miejsce na świecie
Historia
Park wodny Disneya, River Country, został otwarty w 1976 roku w Orlando na Florydzie (USA) jako pierwszy tego typu obiekt firmy. Funkcjonował do 2005 roku, kiedy to Disney zdecydował się go zamknąć. Opuszczony park sfotografował Scott Henderson, dziennikarz pracujący dla Huffington Post. Fotograf rozmawiał z byłymi pracownikami parku. Dowiedział się od nich, że obiekt został zamknięty, ponieważ woda była zanieczyszczona. Bakterie z jeziora doprowadziły do śmieci 11-letniego chłopca. Chłopiec został zakażony amebą, która atakuje ludzki mózg.
Atrakcje
Turyści przyjeżdżali z całego świata, aby korzystać z atrakcji: zjeżdżali wodnych, sztucznego jeziora oraz spływów rzeki poprowadzonych w tunelach.
Symbol
Kapelusz na zdjęciu nie jest dekoracją. Był tam, kiedy Scott Henderson spacerował po parku. - Nie wiem, kto go tam zostawił, ale jest poetyckim symbolem - powiedział w rozmowie z hellogiggles.com.
Rewitalizacja?
- Chciałem pokazać te zdjęcia społeczeństwu z nadzieją, że Disney zajmie się opuszczonym terenem, oczyści wodę, posprząta bałagan – wyjaśniał Henderson
Inny świat
- Kiedy robiłem zdjęcia, było surrealistycznie i pięknie. Chciałem pokazać to miejsce jako coś fantastycznego - jakby było nie z tego świata - opowiadał autor zdjęć.
40 lat minęło
Gdyby park nie został zamknięty, właśnie obchodziłby 40. urodziny. To skłoniło Hendersona do wycieczki w opuszczone miejsce. Chciał zobaczyć, jak wygląda miejsce niegdyś tętniące życiem ponad dekadę po zamknięciu.