aktualizacja 

11-latek przeżył klęskę żywiołową. Trudno uwierzyć, gdzie się schował

5

CJ Jasme właśnie przebywał w domu rodzinnym w Baybay City w środkowych Filipinach, kiedy w rejonie doszło do osunięcia się ziemi. 11-latek miał tylko ułamek sekundy na decyzję, gdzie się ukryć. Okazało się, że trafił w dziesiątkę i ocalił życie. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.

11-latek przeżył klęskę żywiołową. Trudno uwierzyć, gdzie się schował
11-latek cudem ocalał z osunięcia się ziemi. Uratowało to, że ukrył się w... lodówce

Do przypadków osunięć się ziemi na Filipinach doszło w konsekwencji burzy tropikalnej Megi. Jednym z najbardziej dotkniętych klęską żywiołową miejsc był właśnie region Leyte, w którym znajduje się m.in. miasto Baybay City.

Przeżył klęskę żywiołową, bo wszedł do lodówki. Niezwykła historia 11-latka

Jak podaje New York Post, CJ Jasme zrozumiał, że musi się ratować, gdy do jego domu zaczął wdzierać się gruz. 11-latek podjął błyskawicznie podjął decyzję, że najbezpieczniejszym miejscem będzie... lodówka.

Na szczęście schronienie 11-latka przetrwało klęskę żywiołową. CJ spędził prawie dobę, kuląc się w swoim "schronie". Po tym czasie chłopiec został zauważony przez jednego z ratowników.

Zobacz także: Zobacz też: Brytyjski konsul stał się bohaterem. Uratował tonącą kobietę w Chinach

Okazało się, że CJ Jasme został dostrzeżony – wciąż w lodówce – na krótko przed nadejściem powodzi błotnej. Na szczęście wezwana na miejsce ekipa ratownicza ewakuowała 11-latka w bezpieczne miejsce.

Mimo przeżytego koszmaru CJ Jasme wciąż był przytomny. Jedynym obrażeniem, którego doznał w konsekwencji katastrofy, okazało się złamanie nogi. Pierwsze słowa, jakie 11-latek wypowiedział już po jego uratowaniu, brzmiały: "Jestem głodny".

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić