17-latka zmarła, bo nauczyciele to ignorowali? Nowe ustalenia szokują

114

Historia Taylor Goodridge wstrząsnęła mieszkańcami Stanów Zjednoczonych. 17-latka zmarła, mimo że przed śmiercią wielokrotnie alarmowała personel szkoły z internatem, iż coraz gorzej się czuje. Miała zostać zignorowana. Na jaw wyszły nowe wstrząsające fakty.

17-latka zmarła, bo nauczyciele to ignorowali? Nowe ustalenia szokują
Taylor Goodridge (pierwsza od lewej) skarżyła się na złe samopoczucie, jednak personel szkoły z internatem uznał ją za symulantkę (kadr z Fox TV)

Jak informuje "Daily Mirror", Taylor Goodridge zmarła 20 grudnia ubiegłego roku. 17-latka zaczęła doświadczać problemów ze zdrowiem, kiedy uczęszczała do szkoły z internatem Diamond Ranch Academy w Hurricane w stanie Utah w USA.

Jego córka zmarła. Wini za to nauczycieli

Mimo że Taylor Goodridge wielokrotnie alarmowała personel placówki odnośnie do swego złego samopoczucia, była konsekwentnie ignorowana. Słyszała też oskarżenia, iż symuluje chorobę, aby uniknąć aktywności w okresie nauki. W pewnym momencie 17-latka zemdlała i zmarła, już nie odzyskawszy przytomności.

Dean Goodridge, ojciec Taylor, zdecydował się na wystosowanie pozwu przeciwko Diamond Ranch Academy. Obarcza on personel placówki edukacyjnej winą za śmierć 17-latki. Szczególnie, że już po tragedii wyszło na jaw, iż w ciągu trzech miesięcy Taylor aż siedmiokrotnie zgłaszała problemy zdrowotne. Nigdy jednak nie została odesłana przez pedagogów do lekarza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: Jak policja szuka zwłok? Istnieją różne metody

Według ustaleń NBC, personel Diamond Ranch Academy otrzymał zalecenie, aby z góry zakładać, że uczniowie skarżący się na złe samopoczucie są symulantami. Tianamarie Govar, pracownica szkoły, ujawniła mediom, że bywały noce, gdy Taylor Goodridge nieustannie wymiotowała, ale personel odmawiał udzielenia 17-latce pomocy. Nie wyrażono nawet zgody na udostępnienie jej termometru, aby mogła zmierzyć temperaturę.

Były noce, kiedy wymiotowała, ale personelowi nie chciało się niczego robić – wyjawiła zbulwersowana Tianamarie Govar, cytowana przez "Daily Mirror".

Policja i prokuratura wszczęły śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności śmierci 17-latki. Dodatkowo Diamond Ranch Academy została objęta obserwacją Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej Stanu Utah.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić