3-letnia Hania zmarła w męczarniach. Sąd zdecydował o losie matki
Sad zdecydował o przedłużeniu aresztu dla Lucyny K. i Łukasza B., którzy doprowadzili do śmierci 3-letniej Hani. Dziewczynka zmarła przez wielonarządowe urazy. Była ofiarą przemocy domowej.
Do tragedii doszło 19 lutego w Kłodzku. Matka Hani wezwała do domu pogotowie, ponieważ 3-latka miała się źle czuć i wymiotować. Dziecka niestety nie udało się już uratować i szybko okazało się, że dziewczynka była ofiarą przemocy domowej.
Kopnął dziecko tak mocno, że pękła śledziona
Sprawą śmierci 3-latki z Kłodzka zajęła się Prokuratura Okręgowa w Świdnicy. Sekcja zwłok wykazała, że u dziewczynki doszło do "bardzo poważnych obrażeń jamy brzusznej".
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Z ustaleń wynika, że 19 lutego dziewczynka zmoczyła łóżko, co rozwścieczyło jej matkę. 30-latka postawiła córkę pod prysznicem i zaczęła polewać ją lodowatą wodą. Łukasz B. kopnął dziewczynkę w brzuch tak mocno, że pękła jej śledziona. Matka wezwała karetkę i tłumaczyła, że jej córka źle się czuła więc próbowała je ocucić pod prysznicem.
Tego dnia Hania miała zmoczyć łóżko, a matka za karę postawiła ją pod prysznicem i polewała zimną wodą. Łukasz B. zadał dziewczynce śmiertelny cios. Kopnął dziewczynkę w brzuch tak mocno, że aż pękła jej śledziona. Matka wezwała na pomoc karetkę i tłumaczyła, że dziecko zemdlało, więc próbowała je ocucić pod prysznicem - czytamy w akcie oskarżenia cytowanym przez Fakt.
Niedługo później wyszło na jaw, że Hania była niemal codziennie bita przez matkę i jej konkubenta. Lucyna K. i Łukasz B. kopali i uderzali ją po całym ciele. Często stosowali kary, kiedy 3-latka była nieposłuszna lub nawet niechcący zrobiła coś, co nie podobało się jej opiekunom.
Postępowanie wobec 25-latka i 30-latki nadal toczy. Sąd przedłużył areszt wobec nich do 18 lutego 2022 roku.