50-latek wynajął prostytutkę. "Zdążyłem zdjąć buty"
50-latek z Ostrowa Wielkopolskiego chciał spędzić miło czas u boku pani do towarzystwa. Spotkało go wielkie rozczarowanie - tak wielkie, że postanowił poskarżyć się lokalnym mediom, a nawet zgłosić sprawę na policję. Mężczyzna bowiem, zamiast spotkania z wymarzoną kobietą, miał do czynienia z jej... alfonsami.
Sprawę nagłośnił lokalny portal ostrow24.pl. Jak dowiedzieli się dziennikarze, jeden z mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego przeżył pełne rozczarowania i niepokoju chwile. Był tak zaskoczony sytuacją, która go spotkała, że postanowił o wszystkim publicznie opowiedzieć.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
W niedzielę 14 maja około godziny 8:00 mężczyzna wybrał się do jednego z bloków mieszkalnych przy ul. Śmigielskiego. Miał konkretny plan. Od znajomego dowiedział się wcześniej, że w tym miejscu prowadzona jest agencja towarzyska.
Tuż po przekroczeniu progu mieszkania ostrowianin wybrał kobietę, z którą zapragnął spędzić trochę czasu. Wcześniej jednak poproszono go o zapłatę 200 złotych "za usługę" oraz 10 złotych za piwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna nastawił się na cielesne rozkosze, ale zderzenie z rzeczywistością okazało się bolesne. 50-latek nie otrzymał tego, na co liczył.
Zdążyłem zdjąć buty, po czym prostytutka wyszła z pokoju, a zamiast niej weszło dwóch alfonsów - powiedział mężczyzna, cytowany przez ostrow24.pl.
Mężczyźni mieli w wulgarny sposób wygonić 50-latka z lokalu. Nie zwrócili mu jednak pieniędzy, a jak ostrowianin wyznał lokalnym dziennikarzom - do żadnej usługi nie doszło.
50-latek zdenerwował się nie na żarty i sprawę zgłosił policji. Funkcjonariusze jedynie wzruszyli ramionami. Stwierdziwszy, że nie mogą nic zrobić, odjechali.