74–latka rzuciła się na bliskich z siekierą. "Umiera w areszcie śmiercią głodową"

49

74–letnia kobieta chorująca na demencję zaatakowała bliskich siekierą i trafiła do aresztu. Rodzina starszej pani jest przerażona rozwojem sytuacji. Córka kobiety alarmuje, że jej mama "może umrzeć w każdej chwili".

74–latka rzuciła się na bliskich z siekierą. "Umiera w areszcie śmiercią głodową"
74-latka trafiła aresztu po tym, jak rzuciła się na synową z siekierą (PAP, Leszek Szymański)

Sytuację staruszki z Rogowa w powiecie gryfickim opisała Gazeta Pomorska. 15 czerwca mąż chorej na demencję 74–latki chciał zobaczyć swoją żonę. Mimo specjalnej zgody prokuratury, odmówiono mu tej możliwości.

Służba więzienna przekazała mężczyźnie, że nie jest to jeden z dwóch dni wyznaczonych na widzenia. Rodzina starszej pani jest przerażona rozwojem sprawy.

Boimy się o jej życie. Z trudem siedzi, ma problemy z utrzymaniem otwartych oczu. Boimy się, że może umrzeć w każdej chwili – powiedziała w rozmowie z "Gazetą Pomorską" córka 74–latki.

Rodzina boi się o życie 74–latki. "To jakiś koszmar"

Starsza pani została aresztowana po tym, jak w kwietniu chwyciła za siekierę i rzuciła się z nią na synową. Rodzina relacjonuje, że cierpiąca na demencję kobieta ma za sobą epizody depresyjne. Jeszcze przed atakiem, bliscy zdążyli umówić ją do psychiatry.

Zamiast w gabinecie lekarskim, 74–latka znalazła się jednak w areszcie śledczym. Bliscy obawiają się, że nie zdążą zobaczyć się z nią przed śmiercią.

Mama umiera tam śmiercią głodową. (…) Jest w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy i odmawia przyjmowania jedzenia. Jest dokarmiana dożylnie. Kiedy widziałam ją ostatni raz, była strasznie chuda. To jakiś koszmar – podkreśla córka.

74–latka umiera w areszcie z głodu? "Jest pod stałą opieką lekarską"

Zupełnie inaczej sytuację nakreślają jednak urzędnicy. Rzeczniczka prasowa Aresztu Śledczego w Bydgoszczy kpt. Agnieszka Dzimińska podkreśla, że stan zdrowia kobiety nie uległ pogorszeniu i można go uznać za stabilny.

Osadzona ma zapewnioną całodobową opiekę medyczną, jest pod stałą opieką lekarską. Nadmieniam, że przyjmuje posiłki – dodaje w rozmowie z "Gazetą Pomorską" przedstawicielka aresztu.

Obejrzyj także: Katowice. Zarzut zabójstwa i areszt dla kierowcy autobusu

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić