Afera w wojsku. Rodzina kobiety zabiera głos
Ciąg dalszy afery w armii. Niedawno Polskę obiegł wpis szeregowej, która w wulgarny sposób skrytykowała swojego przełożonego za udzieloną reprymendę. Dotyczyć miała koloru jej ust. Sprawa zyskała szeroki rozgłos, gdy zaangażował się w nią szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła. - To skandal - tak postępowanie wojskowego ocenia w rozmowie z o2.pl matka żołnierki. Nie wyklucza podjęcia kroków prawnych.
Afera w wojsku wybuchła 13 kwietnia. Młoda żołnierka opublikowała wpis w mediach społecznościowych, w którym w wulgarnych słowach skrytykowała swojego przełożonego. Chorąży miał ją, jak twierdziła, dyskryminować ze względu na kolor jej ust.
Propsy dla pana chorążego, który wczoraj mnie s***** na odprawie i pod dyżurką przez mój kolor ust. Nawet balsamu na nich nie miałam. Tylko szkoda, że p*** mu zmiękła, jak uświadomił sobie, gdzie siedzę i jakie będą konsekwencje jego przerostu ego - napisała młoda kobieta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężna eksplozja pod Moskwą. Odłamki spadały na domy Rosjan
Według niektórych doniesień ojciec młodej żołnierki miał być pułkownikiem i to na jego wpływy miała się powoływać się w cytowanym wpisie. W sprawę zaangażował się szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła, który za pośrednictwem serwisu X ogłosił, że ruszyła procedura zwolnienia kobiety z wojska. W oświadczeniu dla o2.pl potwierdzili to przedstawiciele biura prasowego Sztabu Generalnego.
Rodzina żołnierki przedstawia swoją wersję
Według rodziny młodej żołnierki sprawa wygląda zupełnie inaczej. Jej bliscy negują to, że ma ona jakiekolwiek znajomości i koneksje rodzinne w armii.
Ta sprawa nie wygląda tak, jak jest przedstawiana. Nie ma ojca pułkownika ani rodzinnych koneksji w armii. Tego dnia pełniła służbę i uwagi do jej wyglądu zgłosił chorąży, którego widziała pierwszy raz na oczy. Moja córka ma wykonany makijaż permanentny, który nie jest niezgodny z regulaminem żołnierza - tłumaczy w rozmowie z o2.pl Sylwia Pertyk, matka kobiety.
Dodaje, że "chorąży chciał, żeby jej córka zmyła makijaż, co nie było możliwe". Twierdzi, że nikt wcześniej nie zgłaszał uwag do jej wyglądu.
W pewnym momencie zapytał córkę, z jakiej jest jednostki. Gdy usłyszał, że jest w sekcji szkoleniowej, prosił o pomoc w załatwieniu różnych spraw. To do tego odnosił się ten wpis - mówi matka młodej wojskowej.
Według kobiety wpis, który trafił do mediów społecznościowych, nie miał być publiczny. Za jego udostępnieniem stoi kolega jej córki, który przesłał go do jednego z profili satyrycznych w mediach społecznościowych. Pertyk uważa, że zaangażowanie w sprawę gen. Kukułę było "skandaliczne".
Ten kolega nie chce teraz z córką rozmawiać. Zablokował ją. Córka żałuje, że zaufała mu. Teraz jest na nią ogromna nagonka. Można było córkę ukarać inaczej, np. finansowo. To skandal, że w taką sprawę zaangażował się gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego - mówi nam Sylwia Pertyk.
Skąd żal do gen. Kukuły? W opinii bliskich kobiety to on stoi za nagłośnieniem całej sprawy. Rodzina młodej żołnierki twierdzi, że ta od razu poinformowała przełożonych, że jej kontrowersyjny wpis wyciekł i była gotowa ponieść karę. Co więcej, pierwotnie jej przełożeni mieli twierdzić, że sprawa zostanie wyjaśniona i "ma się nie martwić".
Bohaterka sprawy czuje się teraz zaszczuta. Ma dostawać wiele wulgarnych komentarzy. Rodzina młodej kobiety nie wyklucza, że podejmie kroki prawne przeciwko gen. Kukule za jego wpis w mediach społecznościowych.
Ludzie zaczęli wysyłać córce wiadomości, zrzuty ekranu. Wszyscy mówili, że w sprawę zaangażował się gen. Kukuła. Uważamy, że gdyby nie on, nikt by się sprawą nie zajął. Nie wykluczamy, że podejmiemy kroki prawne przeciwko generałowi - potwierdza Sylwia Pertyk.
Rodzina żołnierki utrzymuje, że kobieta sama podjęła decyzję o odejściu z armii, a wszystko przez negatywne komentarze kolegów i koleżanek z wojska.
Nie wytrzymywała komentarzy swoich kolegów i koleżanek. Aktualnie jest na zwolnieniu lekarskim. Tak naprawdę jest żołnierzem do czerwca. Nie ma żadnej procedury zwolnienia jej z armii - wskazuje Pertyk.
Wojsko odpowiada
17 kwietnia przedstawiciele biura prasowego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego poinformowali o2.pl, że "że wobec żołnierza została wszczęta procedura zwolnienia z zawodowej służby wojskowej". W oświadczeniu przesłanym 23 kwietnia biuro prasowe SG WP wyjaśnia to w następujący sposób:
"Pani szeregowa złożyła wypowiedzenie stosunku służbowego zawodowej służby wojskowej. W dniu 15 kwietnia odebrała decyzję administracyjną w sprawie: zachowania naruszającego godność i honor żołnierza. Od dnia 16 kwietnia przebywa na zwolnieniu lekarskim".
Przedstawiciele Sztabu Generalnego Wojska Polskiego przekazali nam też, że "została powołana komisja w celu wyjaśnienia omawianej sprawy". Armia podtrzymuje jednocześnie stanowisko dotyczące wpisu kobiety.
Każdy żołnierz jest zobowiązany do zachowania godności i honoru oraz dbania o dobre imię i wizerunek Sił Zbrojnych. Dotyczy to również prowadzenia portali w mediach społecznościowych. Zabieg został przeprowadzony na pierwszym etapie procedury powoływania do zawodowej służby wojskowej - wskazali pracownicy biura prasowego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Sztab Generalny odniósł się też do zachowania gen. Wiesława Kukuły w mediach społecznościowych. W przesłanym o2.pl oświadczeniu możemy przeczytać, że "szef Sztabu Generalnego WP nie zwalniał nikogo z zawodowej służby wojskowej, a skierował sprawę do dowódcy jednostki wojskowej w celu jej wyjaśnienia".
Jeżeli chodzi natomiast o sam wpis Kukuły w mediach społecznościowych, to przedstawiciele SG WP nie uważają go za niefortunną wpadkę.
Wpis szefa SG WP w mediach społecznościowych dociera do dużej grupy odbiorców, a przede wszystkim do dowódców, wskazując właściwe kierunki przywództwa - dodali przedstawiciele biura prasowego Sztabu Generalnego.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl