Afera wokół Funduszu Sprawiedliwości. Czy koalicja rządząca na niej zyska?

18

O przeszukaniu w domu Zbigniewa Ziobry mówi cała Polska. Były minister sprawiedliwości zmaga się z rakiem przełyku. Gdy funkcjonariusze ABW przeszukali jego dom w Jeruzalu, Ziobro, po raz pierwszy od kilku miesięcy, zdecydował się na publiczne wystąpienie. Czy wydarzenia z ostatnich dni zaszkodzą koalicji rządzącej? Zdaniem politologów, afera będzie miała dwojakie skutki.

Afera wokół Funduszu Sprawiedliwości. Czy koalicja rządząca na niej zyska?
Politolodzy wyjaśnią, czy afera wokół Funduszu Sprawiedliwości będzie miała wpływ na postrzeganie przez wyborców rządzącej koalicji (PAP, PAP/Rafał Guz)

We wtorek (26 marca) prokuratura opublikowała wpis, w którym poinformowała, że "na polecenie prokuratorów z zespołu śledczego ds. Funduszu Sprawiedliwości przeprowadzane są dziś przeszukania w różnych miejscach na terenie kraju". Natomiast Patryk Jaki napisał w mediach społecznościowych, że "na polecenie neoprokuratorów Tuska i Bodnara, służby włamały się do domu Zbigniewa Ziobry". Kolejne godziny przyniosły wiele nieoczekiwanych zdarzeń.

Największym zaskoczeniem był fakt, że Zbigniew Ziobro, który walczy z rakiem przełyku, pojawił się przed swoim domem w Jeruzalu, do którego wkroczyły służby.

Państwo słyszycie, jest trochę inny niż zwykle (re, ale jest to rezultat operacji, którą niedawno przeszedłem. Przerwałem aktualnie terapię po operacji, żeby tutaj do państwa z daleka przyjechać — powiedział dziennikarzom były minister sprawiedliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Śledztwo ws. Funduszu. "Zamiast pomagać ofiarom, służył przestępstwom"

Jak się okazało, funkcjonariusze ABW przeszukali również domy kilku innych posłów, ponadto postawiono zarzuty pięciu osobom: urzędnikom resortu sprawiedliwości oraz ks. Michałowi O. - prezesowi kościelnej Fundacji Profeto.

Politolodzy o aferze wokół Funduszu Sprawiedliwości

Politycy oceniają te wydarzenia w sposób dla siebie dogodny. Można więc usłyszeć opinie o "bodnarowcach", którzy "włamują się" do domów posłów i Polsce, która staje się drugą Białorusią. Z drugiej strony pojawiają się głosy, że należy wyjaśnić nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i jak najszybciej rozliczyć winnych. A co na temat głośnej afery mówią politolodzy?

W ocenie prof. Rafała Chwedoruka z Uniwersytetu Warszawskiego, wyborcy koalicji rządzącej oczekiwali, że zostaną podjęte radykalne kroki.

Dla Koalicji Obywatelskiej i Lewicy w kontekście poparcia to jest czynnik sprzyjający. W ostatnich latach KO zdołała utrzymać swój status jako głównego rywala PiS i w kampanii wyborczej obiecywała odsunięcie prawicy od władzy oraz rozliczenie ich rządów - powiedział ekspert w rozmowie z "Faktem", dodając, że "to nie będzie działało wiecznie".

Zdaniem politologa, to Suwerenna Polska jest jedynym zwycięzcą ostatnich wyborów parlamentarnych na prawicy, bo pomimo "niesprzyjających warunków", zdołała utrzymać liczbę posłów. Co więcej, prof. Chwedoruk wskazuje, że afera wokół Ziobry może tylko skonsolidować poparcie wokół Suwerennej Polski. W tej sytuacji nikt nie będzie chciał jej wykluczyć z obozu Zjednoczonej Prawicy.

Z kolei dr hab. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego przekonuje, że akcja ABW nie powinna wpłynąć na temperaturę sporu wokół PiS i Suwerennej Polski.

Trudno ocenić konsekwencje tych wydarzeń, ale zapewne spowoduje ono zwarcie szeregów na prawicy — ocenił rozmówca "Faktu".
Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić