Akcja ratunkowa małej sarenki. Utknęła w śmiertelnej pułapce

Chwile grozy przeżyło koźlęcie sarny z leśnictwa Majdany (Lidzbark Warmiński). Zwierzę wpadło do jednej z kilku nor, gdzie się zaklinowało. Na całe szczęście przeraźliwy krzyk młodej sarny w porę usłyszała leśniczka Agnieszka, która po zbadaniu sprawy pomogła uciec ze śmiertelnej pułapki koźlątku. I w ten sposób uratowała mu najpewniej życie.

Akcja ratunkowa małej sarenki. Utknęła w śmiertelnej pułapceLeśniczka uratowała sarenkę zaklinowaną w lisiej norze
Źródło zdjęć: © Facebook | Nadleśnictwo Lidzbark
Kamil Różycki
62

Wiosna powoli dobiega końca, a co za tym idzie, w polskich lasach bez trudu można napotkać podloty, koźlęta sarny czy lochy z młodymi. Dla wielu z tych nowo narodzonych zwierząt najbliższe tygodnie będą kluczowe dla ich dalszego przetrwania.

Jak się jednak okazuje, w polskich lasach na będące niewielkich rozmiarów i nieporadne zwierzęta czeka wiele zagrożeń. W wielu przypadkach wystarczą nawet niewielkie błędy czy źle postawione kroki, które mogą zakończyć ich świeżo rozpoczęte życie.

Brutalnie przekonało się o tym koźlątko sarny, które urodziło się w Nadleśnictwie Lidzbark na Mazurach. W trakcie wspólnej wędrówki z matką niefortunnie wpadło do jednego z wielu znajdujących się w tej okolicy otworów nor. Było to na tyle nieszczęśliwe, że koźlątko ma dobre utknęło w tej śmiertelnej pułapce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podejrzany rowerzysta na granicy z Rosją. Kamery nagrały jego zachowanie

Leśniczka była na miejscu i uratowała młode zwierzę

Szczęście w nieszczęściu. W okolicy znajdowała się właśnie leśniczka Agnieszka Białecka. Kobieta natychmiast usłyszała bardzo głośny i rozpaczliwy pisk zwierzęcia, w którego kierunku się udała. Początkowo z bezpiecznej odległości przyglądała się całej sytuacji i widząc kozę sarny, chciała się już wycofać.

Ta jednak spłoszona zbliżaniem się człowieka nagle odbiegła pozostawiając koźlę samemu. Dla leśniczki był to jasny znak, że z małym coś jest nie tak, więc zbliżyła się do miejsca, z którego napływał pisk. Jak się okazało, była to właśnie zaklinowana w norze młoda sarna.

Pani Agnieszka niezwłocznie przez rękawiczki gumowe delikatnie uwolniła młodą sarenkę wyciągając ją za nóżki i zostawiła w jagodzinach. Oddaliła się od miejsca. Po jakimś czasie Pani Agnieszka wróciła, a matkę z uratowanym koźlęciem widziała w oddali. Otwory nor zostały zabezpieczone, by sytuacja już się nie powtórzyła. - czytamy w poście Nadleśnictwa Lidzbark.

Wybrane dla Ciebie

Mógł nawet umrzeć. Ktoś zrobił to w lesie. Wezwali policję
Mógł nawet umrzeć. Ktoś zrobił to w lesie. Wezwali policję
Izraelskie ataki na Iran. Zniszczenia w zakładzie wzbogacania uranu
Izraelskie ataki na Iran. Zniszczenia w zakładzie wzbogacania uranu
Atak na irańskie cele atomowe. Co z bezpieczeństwem radiacyjnym w Polsce?
Atak na irańskie cele atomowe. Co z bezpieczeństwem radiacyjnym w Polsce?
Zginęło 229 z 230 osób. Tylko on przeżył katastrofę Boeinga. Jak? Jest teoria
Zginęło 229 z 230 osób. Tylko on przeżył katastrofę Boeinga. Jak? Jest teoria
Taki widok w Tatrach. "Trochę to nienormalne"
Taki widok w Tatrach. "Trochę to nienormalne"
Klubowe Mistrzostwa Świata. Zabraknie największych gwiazd futbolu
Klubowe Mistrzostwa Świata. Zabraknie największych gwiazd futbolu
Polka poleciała do Turcji. Gdy to usłyszała, złapała za telefon
Polka poleciała do Turcji. Gdy to usłyszała, złapała za telefon
Na termometrach dawno niewidziane wartości. To czeka nas w weekend
Na termometrach dawno niewidziane wartości. To czeka nas w weekend
Koniec poszukiwań 3-latka. Przełom nastąpił 3 km od domu
Koniec poszukiwań 3-latka. Przełom nastąpił 3 km od domu
Wyłowili ciało 15-latka. Tragedia w Wielkopolsce
Wyłowili ciało 15-latka. Tragedia w Wielkopolsce
Tomasz Komenda spisał testament. Była partnerka ujawnia
Tomasz Komenda spisał testament. Była partnerka ujawnia
Rośnie liczba wypadków e-hulajnóg. Tyle osób kierowało nimi po alkoholu
Rośnie liczba wypadków e-hulajnóg. Tyle osób kierowało nimi po alkoholu