Aktywistka Ostatniego Pokolenia w ogniu krytyki. "Wszyscy jesteśmy ludźmi"

Od tygodnia Ostatnie Pokolenie organizuje blokady Wisłostrady. W odpowiedzi Donald Tusk przekazał, że wezwał "służby do zdecydowanego reagowania i przeciwdziałania takim akcjom". Organizacja odpowiedziała zdecydowanie, że "nie da się zastraszyć". Jednak jednej z aktywistek, Martynie Leśniak, jak twierdzi część komentatorów, zdarzyła się ostatnio wpadka. Do studia Polsat News przyjechała bowiem taksówką.

.Aktywistka Ostatniego Pokolenia znalazła się w ogniu krytyki
Źródło zdjęć: © X

Martyna Leśniak, jedna z aktywistek Ostatniego Pokolenia organizującego blokady Wisłostrady, stanęła w ogniu krytyki. Wszystko przez to, że do studia Polsat News przyjechała taksówką. Część komentatorów twierdzi, że pokazała w ten sposób niekonsekwencję stawianych postulatów.

Od ubiegłego poniedziałku, 25 listopada, aktywiści z Ostatniego Pokolenia przeprowadzają krótkotrwałe blokady Wisłostrady. Członkowie i członkinie organizacji tłumaczą, że protestują w ten sposób przeciwko bierności polskiego rządu w sprawie kryzysu klimatycznego i promują ideę ograniczenia ruchu samochodowego i rozwój publicznego transportu.

Blokady są najczęściej organizowane w godzinach szczytu – porannych lub popołudniowych. Kierowcy często reagują bardzo nerwowo. Blokujących usuwa policja, zwykle w ciągu kilku, kilkunastu minut.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na ratunek Karpatom! Aktywiści zwracają uwagę na poważny problem

Aktywistka przyjechała do studia taksówką. Organizacja zabrała głos

Jednak Martyna Leśniak przyznała, że przyjechała do telewizji taksówką, ponieważ w innym wypadku "nie dotarłaby na czas". – Jechałam tutaj z panem taksówkarzem. To była bardzo miła rozmowa, pan stara się zrozumieć naszą sprawę – mówiła w programie.

Na temat zaistniałej sytuacji wypowiedziała się sama Agnieszka Gozdyra, prowadząca program w Polsat News.

Wielu widzów zwróciło uwagę na niekonsekwencję przedstawicielki Ostatniego Pokolenia Martyny Leśniak, która przyznała, że przyjechała do studia taksówką. Państwo uznali to za sprzeczne z ideami, jakie głoszą aktywiści. Wyjaśniam, że skoro zapraszamy gości, to oferujemy możliwość transportu. Możliwość – napisała dziennikarka w serwisie X.

Organizacja wydała z kolei oświadczenie. "Pani Martyna nie dotarłaby na czas do studia po pracy. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Nie chodzi nam o całkowite zaniechanie używania samochodów, tylko o dostępny transport publiczny" – przekazała Julia Keane, członkini Ostatniego Pokolenia.

Wybrane dla Ciebie
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył