Amstaff pogryzł mężczyznę. "Uwaga, leci, uciekaj!"
W sobotę mieszkaniec Leszna (woj. wielkopolskie) został mocno pogryziony przez niebezpiecznego amstaffa. Rany są poważne, a co najgorsze, to już nie pierwsze takie zachowanie tego agresywnego psa. Kroki zapowiada Powiatowy Lekarz Weterynarii w Wolsztynie.
O całej sprawie poinformował portal elka.pl, który otrzymał list od poszkodowanego mężczyzny. Opisał w nim kulisy, jak został pogryziony przez niebezpiecznego psa. Wszystko wydarzyło się w sobotę 12 sierpnia, gdy mężczyzna wracał z jeziora. Jak się okazuje, właścicielem groźnego czworonoga jest sąsiad.
Gdy byłem już na wysokości swojej posesji usłyszałem tylko krzyk sąsiada: "Uwaga, leci, uciekaj!". Nie wiedziałem o co chodzi, a gdy się odwróciłem to zobaczyłem, że w moim kierunku biegnie amstaff. Rzucił mi się w kierunku szyi, więc wystawiłem lewą rękę za którą złapał i nie chciał jej puścił - opisuje mężczyzna.
Agresywne zwierzę zostało odciągnięte przez nietrzeźwego właściciela, ale zdołało mu uciec i ponownie rzuciło się na rannego mężczyznę. Tym razem ugryzło go m.in. w prawe udo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedźwiedź w czereśniach. Nagranie Nadleśnictwa Baligród
Jak czytamy, na miejsce przyjechała karetka, która zabrała poszkodowanego do wolsztyńskiego szpitala, gdzie opatrzone zostały rany. Do szpitala przyjechał policjant.
Wydana zostanie decyzja z nakazem obserwacji tego psa. Obserwacja polega na kilkukrotnym badaniu psa w miejscu jego przebywania. Jest badany w pierwszym, piątym, dziesiątym oraz piętnastym dniu i jeśli w tym okresie nie wykaże żadnych objawów wścieklizny, uznawany jest za zdrowego i sprawa jest zakończona - podkreśla Marcin Sacha, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Wolsztynie.
Co grozi właścicielowi czworonoga?
Zgodnie z art. 77 Kodeksu wykroczeń, kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.