aktualizacja 

Amstaffy biegają bez smyczy. Mieszkańcy Osielska są zaniepokojeni

62

W ostatnim czasie pojawia się sporo informacji na temat ataków amstaffów na człowieka. Jednak tym razem pies zaatakował innego czworonoga, który prowadzony był na smyczy. Sprawa została zgłoszona na policję, a właścicielka zwierzęcia została ukarana mandatem. Jednak mieszkańcy Osielska pod Bydgoszczą są zaniepokojeni i apelują do właścicieli, aby trzymali swoje psy na smyczy.

Amstaffy biegają bez smyczy. Mieszkańcy Osielska są zaniepokojeni
Amstaffy biegają bez smyczy. Mieszkańcy Osielska są zaniepokojeni (Pixabay, susanne906)

Jak relacjonuje jedna z mieszkanek podbydgoskiego Osielska, ten atak był bardzo szybki. - Pies dopadł mojego, szarpały się kilka centymetrów od głowy mojego dziecka, które znajdowało się w wózku - wyznała, cytowana przez "Gazetę Pomorską".

Z przekazanych przez nią informacji wynika, że do sytuacji doszło pod koniec lipca. Jednak to nie jedyna taka sytuacja. Podobny incydent, kiedy ten sam pies, rasy Amstaff, był puszczony luzem i zaatakował spacerowicza, miała miejsce później.

Warto zaznaczyć, że na forum internetowym mieszkańców Osielska problem czworonogów, które puszczane są bez smyczy, jest szeroko komentowany. Mieszkańcy są bardzo zaniepokojeni i apelują do właścicieli, aby trzymali swoje psy na smyczy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pożar autobusu w Warszawie. Zapalił się w trakcie kursu

"Ludzie, ogarnijcie się" - napisała jedna z internautek i podkreśliła, że kiedy psy zaatakują, są nie do zatrzymania. "Naprawdę może w końcu dojść do tragedii. Najbardziej denerwuje mnie, kiedy właściciel osobnika rasy uchodzącej powszechnie za groźną, mówi: 'Ale to mój piesek, on jeszcze nigdy nikomu nic złego nie zrobił'. Może zrobić! W każdej chwili - podkreśliła.

Z kolei inna mieszkanka Osielska wyznała, że ludzie radzą jej, aby na spacery chodziła z gazem obronnym. "Łatwo powiedzieć. To są rady tych, którzy nie mają pojęcia, jak szybko atakuje pies; że to tą dosłownie sekundy i nic nie jest go w stanie zatrzymać" napisała.

Inni radzą znowu, bym zabierała ze sobą broń hukową. Naprawdę?! Nie byłoby to konieczne, gdyby tylko właściciele trzymali swoje ukochane zwierzaki na smyczy - zaznaczyła.

Artykułu 77 Kodeksu wykroczeń

W jednym z przypadków doszło do interwencji policji. Doniesienia te potwierdziła Lidia Kowalska z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Funkcjonariuszka poinformowała, że opiekunka psa rasy Amstaff została ukarana mandatem w związku z czynem z artykułu 77 Kodeksu wykroczeń.

Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany - głosi przepis.

Źródło: Gazeta Pomorska

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić