Antyaborcyjny dzwon rozbrzmiał w Szczecinie. Dzień później wyciągano go z rowu

7

Nieszczęśliwie zakończyła się akcja Fundacji Małych Stópek w Szczecinie. Kierowca wiozący dzwon "Głosu Nienarodzonych" miał wypadek podczas powrotu i wylądował w szpitalu.

Antyaborcyjny dzwon rozbrzmiał w Szczecinie. Dzień później wyciągano go z rowu
Dzwon wylądował w rowie (YouTube, Facebook)

18 kwietnia na Jasnych Błoniach w Szczecinie odbyła się niecodzienna akcja. Fundacja Małych Stópek postawiła przy pomniku Jana Pawła II specjalny dzwon "Głosu Nienarodzonych". Każdy chętny mógł nim zadzwonić w ramach swojego poparcia dla "obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci" oraz pokazać w ten sposób swój sprzeciw dla aborcji. Przez cały dzień pojawiło się tam wiele osób ze środowisk katolickich i prawicowych.

Organizatorzy byli zadowoleni z przebiegu akcji. Najgorsze wydarzyło się dopiero później. Podczas powrotu dzwonu na Podkarpacie przewożący go samochód miał wypadek. Na autostradzie A4 pod Wrocławiem w transport uderzył inny pojazd, w wyniku czego doszło do dachowania. Dzwon ze stelażem wylądowały w przydrożnym rowie.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

W wypadku ucierpiał kierowca przewożący dzwon. Fundacja napisała dzień później na Facebooku, że jego stan jest stabilny. Bogdan Rymaniuk z fundacji "Życiu Tak" zapewnił w rozmowie z "Radiem Szczecin", że dzwon w przyszłości znowu będzie bić. Aby było to możliwe, przejdzie małą renowację oraz na nowo zostanie skonstruowany dla niego drewniany stelaż.

Zobacz także: Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej reagują na zdjęcia Ewy Kopacz w kostnicy. "Dobrze się bawiła"
Autor: GGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić