Angelika Karpińska| 

Auta jechały zygzakiem na A4 przez Pokemony

43

Na autostradzie A4 koło Tarnowa doszło do niebezpiecznej sytuacji. Osoby podróżujące dwoma autami grały w Pokemony. Kierowca jednego z pojazdów zajeżdżał drugiemu drogę i groził mu, bo byli w przeciwnych drużynach.

Auta jechały zygzakiem na A4 przez Pokemony
(Flickr)

W niedzielę wieczorem na numer alarmowy wpłynęło kuriozalne zgłoszenie. Mężczyzna jadący autostradą A4 w pobliżu Tarnowa poskarżył się, że inny kierowca mu grozi i zajeżdża drogę. Powodem miała być gra w Pokemony.

Policjanci pojechali na miejsce. Zatrzymali samochód audi, którym miał kierować sprawca gróźb i niebezpiecznej jazdy. Autem podróżowały trzy osoby.

Chwilę później do policjantów podjechał samochód skoda, w którym jechał ojciec z synem. To właśnie on zgłaszał groźby na numer alarmowy.

Łapali pokemony na autostradzie

Okazało się, że w obu samochodach jechały osoby, które grają w tę samą grę polegającą na zbieraniu pokemonów. Należeli do przeciwnych drużyn - jedni do czerwonych, zaś drudzy do niebieskich.

Każda z drużyn chciała wygrać w rywalizacji i jadąc autostradą, łapała pojawiające się pokemony. Policja nie wystawiła mandatów, ale pouczyła kierowców.

Gracze po uspokojeniu emocji wycofali się z zarzutów wobec oponentów. Policjanci pouczyli ich zatem, ostrzegając że droga to nie miejsce dla ryzykowanych zachowań i gier, a konsekwencje mogą być tragiczne. Po czym gracze wsiedli w swoje samochody i udali się w różnych kierunkach - informuje policja.

Zobacz także: Pościg policjantki za motocyklistą. Mężczyzna miał sporo na sumieniu

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić