Beata Klimek nie wróciła do domu. Radykalne kroki rodziny

Od 7 października nie ma śladu po Beacie Klimek. Kobieta zaginęła po tym, jak odprowadziła dzieci na autobus szkolny. Teraz bliscy chcą wziąć sprawy w swoje ręce. Postanowili zwrócić się o pomoc do prywatnego detektywa. Ten jednak nie chce wziąć sprawy od razu. Postawił jeden warunek.

Beata Klimek ma trójkę dzieci. Czekają, aż wróci do domuBeata Klimek ma trójkę dzieci. Czekają, aż wróci do domu
Źródło zdjęć: © Pomagam.pl
Marcin Lewicki

Mieszkanka wsi Poradz (woj. zachodniopomorskie) wyszła z domu 7 października ok. godz. 7:05. 47-latka odprowadziła trójkę swoich dzieci na przystanek, a później wróciła do mieszkania po torebkę, aby dojechać do pracy na 8:00.

Nie stawiła się już jednak w miejscu pracy. Samochód Beaty Klimek nadal stoi na posesji, a jej telefon nie odpowiada. Nie wiadomo, gdzie jest kobieta. Zaniepokojona rodzina postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Historia zaginięcia 44-letniej kobiety. Wyjaśnienie sprawy zaskoczyło wszystkich

Na portalu pomagam.pl, pojawiła się zbiórka pieniędzy na adwokata i detektywa, który może ustalić to, co stało się z 47-latką. Założyła ją siostrzenica zaginionej, Olga Klimek.

Razem z dziećmi zajmowała piętro domu, na dole mieszkali jej teście. Mąż Beaty wyprowadził się około rok temu. Razem z Beatą są podczas rozwodu z orzekaniem o winę męża, ponieważ ten znalazł sobie inną kobietę. Ciocia w swoim mieszkaniu miała kamerę skierowaną na wejście do niego, ponieważ nie czuła się w nim bezpiecznie - pisze siostrzenica Beaty Klimek w opisie zbiórki.

Kobieta wskazuje, że kamera została odłączona od prądu po godzinie 7:00. Dodaje, że w sprawie jest wiele nieścisłości.

Sprawę prowadzi prokuratura. Czy zajmie się nią prywatny detektyw?

Jak informuje "Fakt", sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. To może przyspieszyć śledztwo. Mimo to rodzina nie rezygnuje z wynajęcia prywatnego detektywa. Podjęła już nawet pierwsze rozmowy w tym celu.

Śledczy potwierdził już, że może zająć się sprawą. Postawił jednak pewien warunek.

Wybraliśmy detektywa, ale po konsultacji z policją powiedział, że na chwilę obecną nie weźmie w tym udziału. Poczeka na to, co zrobi policja przez konkretny okres czasu, który nam podał. Jeśli w tym czasie nic się nie wyjaśni, wtedy on podejmie z nami współpracę - tłumaczy "Faktowi" Olga Klimek.

Rodzina nie ujawnia na razie, kim jest prywatny detektyw, który być może rozpocznie śledztwo w sprawie.

Wybrane dla Ciebie
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało