aktualizacja 

Bezcenne dokumenty wylądowały na śmietniku. Wyrzucono je z ratusza

110

Trwa remont ratusza w Nowogardzie (woj. zachodniopomorskie). Przy okazji z budynku wyrzucono liczne papiery, które finalnie okazały się bezcennymi dokumentami z okresu II wojny światowej. Sprawę nagłośnił "Zwiadowca Historii". Jak doszło do takiej sytuacji?

Bezcenne dokumenty wylądowały na śmietniku. Wyrzucono je z ratusza
Ze śmietnika wygrzebano bezcenne dokumenty z II wojny światowej (zdjęcie ilustracyjne) (Getty Images, jada photography ?2021)

"Zwiadowca Historii" to profil na Facebooku, którego autor jest znawcą i zarazem pasjonatem historii. Nic dziwnego, że doniesienia o bezmyślnym potraktowaniu dokumentów z jednego z najważniejszych okresów w dziejach tak mocno go zdenerwowało.

Dokumenty z II wojny światowej wylądowały na śmietniku

Jak relacjonował "Zwiadowca Historii", o dokumentach dowiedział się od jednego z czytelników, który postanowił podzielić się swoim odkryciem z redakcją. W nowogardzkim ratuszu trwa remont, w trakcie którego wyniesiono na śmietnik kilka kartonów.

Chyba nie tak to powinno wyglądać... wiadomość podesłana do redakcji: "Ratusz w Nowogardzie, zachodniopomorskie. Kolega uratował jedną kartkę, było parę kartonów... znalezione przy porządkowaniu ratusza" – relacjonował administrator profilu "Zwiadowca Historii".
Zobacz także: Zobacz też: Najbardziej niszczycielska wojna w Polsce. Przerażające skutki konfliktu

Autor listu do reakcji "Zwiadowcy Historii" rozmawiał z budowlańcami, którzy przeprowadzili remont ratusza. Okazało się, że ocalone przez jego kolegę dokumenty prawdopodobnie nie były jedynymi.

Wszystko poszło w śmietnik, a mogły być ciekawe dokumenty. Budowlańcy, którzy robili remont ratusza, powiedzieli, że: "wyrzuciliśmy tego z tonę". Zapewne nie dosłownie, ale można sobie wyobrazić że musiało być tego naprawdę dużo – cytuje treść listu "Zwiadowca Historii" (Facebook).

"Zwiadowca Historii" nie zamierza puścić takiego zachowania płazem. Jak poinformował na Facebooku, zgłosił sprawę dokumentów do lokalnego radnego. Na wszelki wypadek zdecydował się jednak nagłośnić wydarzenia.

Sprawa została zgłoszona do lokalnego radnego, jednak myślę, (że – przyp. red.) warto to nagłośnić – podsumował "Zwiadowca Historii" (Facebook).
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić