Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Białorusin wezwany przez Putina. Albo wojsko albo deportacja

W Czelabińsku, w azjatyckiej części Rosji, wydawane są rozkazy mobilizacyjne, pomimo rzekomego zakończenia częściowej mobilizacji przez Władimira Putina. Wezwania dostają już nawet osoby, które nie mają rosyjskiego paszportu.

Białorusin wezwany przez Putina. Albo wojsko albo deportacja
Białorusin wezwany przez Putina. Albo wojsko albo deportacja (PAP, Twitter, Viacheslav Ratynskyi)

Prezydent Władimir Putin i minister obrony Siergiej Szojgu pod koniec października ogłosili koniec częściowej mobilizacji w Rosji. Szojgu oświadczył wówczas, że komisariaty wojskowe będą rekrutować teraz tylko ochotników i żołnierzy kontraktowych. Minister obrony stwierdził, że Rosja zmobilizowała 300 000 osób, z których 82 000 jest już rozmieszczonych na Ukrainie, a 218 000 ćwiczy na rosyjskich poligonach.

Nie po raz pierwszy już w trakcie tej wojny, słowa Rosjan mijają się z prawdą. Jak się okazuje, częściowa mobilizacja nie dotyczy już tylko obywateli Rosji. Jak podaje niezależny rosyjski portal Astra, Białorusin pracujący w Czelabińsku otrzymał wezwanie z rosyjskiej komendy uzupełnień. Jest to tym bardziej zaskakujące, iż mężczyzna nie ma nawet pozwolenia na pobyt w azjatyckiej części Rosji.

Zobacz także: Putin zrezygnował ze swoich marzeń zdobycia Kijowa? Ekspert o możliwej próbie

Pierwszego grudnia wezwania otrzymali także pracownicy cukrowni w Czelabińsku. Wśród osób, którzy otrzymali wezwania byli obywatele Białorusi i Uzbekistanu, które jak zauważa portal SOTA, nie mają rosyjskich paszportów, a nawet oficjalnych pozwoleń na pracę.

Nie mogę pozwolić sobie na to, aby nie pójść. Grozi mi zwolnienie - mówi anonimowo jeden z mężczyzn pracujący w cukrowni.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Szefowie cukrowni twierdzą, że taki dekret dostali od samego Władimira Putina i powołani do wojska mają być nawet mężczyźni spoza Rosji. Niektórzy migranci żalą się, że mają wybór między mobilizacją a deportacją z Rosji. Według wcześniejszych doniesień, wielu migrantów w Moskwie zostało już przymusowo zwerbowanych do armii.

Potężny wybuch w Czelabińsku

Kilka dni temu, właśnie w Czelabińsku doszło do potężnej eksplozji. W sieciach społecznościowych Rosjan zaczęły pojawiać się wiadomości o treści: "to wojna", "potężny wybuch", "gigantyczny wstrząs", "meble się trzęsły".

Rosyjskie władze uspokajały, że w wybuchu nikt nie zginął ani nie został ranny, a sam kamieniołom (gdzie doszło do eksplozji) działa normalnie. W kolejnym komunikacie departament wyjaśnił, że na terenie kamieniołomu Starosmolińskiego podczas przemysłowej produkcji tłucznia doszło do wysadzenia skały.

Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Kolejny popis Oli Król w Pucharze Świata. Nasza supermama znów na podium
Lekarze zadziałali błyskawicznie. Dziś może cieszyć się życiem razem z córką
O włos od tragedii na A1. Wydany wyrok okazał się błędny
Niemoralny proceder za rosyjskim frontem. Kobiety zarabiają fortunę. Jest haczyk
Rosjanie werbują zagranicznych studentów. W ramach praktyk - montaż dronów
Hiszpanie chwalą Polskę. "Wypełnia próżnię pozostawioną przez Francję i Niemcy"
Premier Gruzji: los prezydentki Zurabiszwili jest tragiczny
Bodnar ostro o Romanowskim. "Najlepsze podsumowanie roku rządów"
Polska gospodarzem mistrzostw Europy w piłce ręcznej. "To wielkie wyróżnienie"
Porównał Lewandowskiego do Bońka i wybrał. "To najlepszy polski piłkarz"
Duda bliski dołączenia do MKOI. Boniek: "Skandaliczna decyzja"
Pomimo protestów Gruzja ma nowego prezydenta. Został nim Micheil Kawelaszwili
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić