Biały rower z kartką stanął w Lublinie. Kryje się za nim tragedia
W ubiegłym miesiącu w Lublinie samochód potrącił rowerzystę, który kilka dni później zmarł w szpitalu. W miejscu tragedii ustawiono biały rower, przy którym często zatrzymują się przechodnie. Jak się dowiedzieliśmy, w sprawie wciąż prowadzone jest śledztwo mające na celu ustalenie winnego.
12 marca około godziny 16, na ul. Dworcowej w Lublinie, pod wiaduktem będącym częścią ul. Lubelskiego Lipca ’80, doszło do tragicznego wypadku. Rowerzysta został potrącony przez samochód osobowy. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe oraz policję.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że 22-letni mężczyzna kierujący toyotą jechał w stronę dworca. Na przejeździe rowerowym uderzył w cyklistę. Mimo wysiłków lekarzy 71-letni mężczyzna zmarł 16 marca w szpitalu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Utknęła mu moneta na myjni. Wpadł w furię i wszystko się nagrało
Potrącenie rowerzysty w Lublinie. Śledczy ustalają winnego
Jak poinformowała nas prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie, 22-letni Daniel B. został już 12 marca pozbawiony prawa jazdy – dokument zatrzymano elektronicznie. W sprawie toczy się postępowanie. Biegli wciąż prowadzą badania, aby ustalić, który z uczestników ponosi odpowiedzialność za wypadek.
Stan faktyczny nie jest na tyle oczywisty, by bez pomocy biegłego można było jednoznacznie stwierdzić, który z uczestników naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym – powiedziała prokurator Dębiec w rozmowie z portalem o2.pl.
Czytaj także: Sceny przy trumnie papieża. "Przekroczono granice"
Prokurator prowadzący sprawę zażądał dokumentacji medycznej oraz przeprowadzenia sekcji zwłok, aby ustalić, czy śmierć mężczyzny jest bezpośrednio związana z obrażeniami odniesionymi w wyniku wypadku. Dopiero po uzyskaniu opinii biegłych i wyników sekcji, prokurator podejmie decyzję o dalszym toku postępowania. Na razie Daniel B. jest uznawany za uczestnika zdarzenia, a nie sprawcę.
Pod wiaduktem w Lublinie stanął "Ghost bike"
W miejscu wypadku ustawiono "Ghost bike" – biały rower będący symbolem pamięci o ofiarach wypadków drogowych. Przechodnie często zatrzymują się, by przeczytać umieszczoną na nim kartkę.
Taki widok naprawdę daje do myślenia. Biały rower mocno przyciąga uwagę. Gdy przeczytałem, co na nim napisano, aż przeszedł mnie dreszcz. Myślę, że działa to silniej na wyobraźnię niż znicze, do których niestety już się przyzwyczailiśmy – powiedział w rozmowie z o2.pl pan Łukasz, który akurat przechodził obok.
"Ghost bike", czyli rower widmo to pomalowany na biało jednoślad ustawiany w miejscu, gdzie zginął rowerzysta. Stanowi symboliczny pomnik ofiary oraz przestrogę dla innych uczestników ruchu drogowego.
Czytaj także: Afera w wojsku. Rodzina kobiety zabiera głos
Inicjatywa narodziła się w 2003 roku w USA, kiedy po śmiertelnym wypadku rowerzysty lokalny aktywista postanowił oznaczyć miejsce tragedii w ten sposób. Od tamtej pory pomysł zyskał globalny zasięg. Dziś białe rowery można spotkać w wielu miastach na całym świecie.
Malwina Witkowska, dziennikarka o2.pl