aktualizacja 

To koniec. Słynny policjant rzucił pracę. Zdradził Polakom powody

198

"Sierżant Bagieta", czyli policjant, który od kilku lat prowadzi na YouTube kanał o swojej pracy, odchodzi ze służby. Wyjaśnił, że powodów było kilka. - Pierwsze wątpliwości pojawiły się po zmianie kierownictwa i chorej pogoni za mandatami – stwierdził.

To koniec. Słynny policjant rzucił pracę. Zdradził Polakom powody
Sierżant Bagieta odszedł ze służby. Na swoich filmach nigdy nie pokazywał twarzy (YouTube)

Policjant, który na YouTube opowiadał widzom o swojej pracy, odchodzi ze służby. "Sierżant Bagieta" wyznał, że nie była to spontaniczna decyzja i długo się na tym zastanawiał. W mediach społecznościowych wyjaśnił, iż powodów było kilka.

"Sierżant Bagieta" już nie jest policjantem

To nie była decyzja podyktowana chwilą, choć dostanie się na wymarzone studia pomogło mi podjąć tę decyzję, lecz proces, który kiełkował we mnie od około roku - pisze "Sierżant Bagieta" w mediach społecznościowych.

O swojej rezygnacji opowiedział szerzej w najnowszym filmie na YouTube. "Sierżant Bagieta" wyznał, że przez cały czas służbę pełnił w Katowicach - sześć lat w wydziale patrolowo-interwencyjnym, a rok w wydziale kryminalnym. Jego przełożeni nie byli zachwyceni kanałem, który prowadzi funkcjonariusz. Dwa razy także miał postępowanie dyscyplinarne.

Były już policjant zaznaczył jednak, że nikt go nie wyrzucił, a odszedł z własnej woli. Przez problemy w służbie zaczął zauważać u siebie pierwsze oznaki wypalenia zawodowego. Drugim poważnym powodem była pogoń za mandatami, szczególnie w momencie, kiedy zaczęła się pandemia COVID-19.

Faktycznie, na początku było ciśnienie, żeby dawać ludziom te mandaty - powiedział w najnowszym filmiku.

Jak twierdzi, policjantów nie tylko zmuszano do wystawiania mandatów, ale także kontrolowano ich działania. Sprawdzano, czy funkcjonariusze zwracają uwagę na brak maseczek oraz łamanie innych pandemicznych przepisów.

Byłem zażenowany tą sytuacją. Nikt nie będzie ze mnie robił maszynki do wypisywania mandatów - powiedział.

"Sierżant Bagieta" nie rezygnuje z prowadzenia kanału. Zapewnia, że będzie nadal opowiadać o swojej pracy, a jego treści staną się ciekawsze. Teraz, gdy zrezygnował ze służby, może pozwolić sobie na więcej i zdradzić kilka pikantniejszych szczegółów lub historii.

Zobacz także: Prezes GKM-u: "Kasprzak? Zawód i rozgoryczenie. Mocno mu zaufałem"
Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić