To koniec. Słynny policjant rzucił pracę. Zdradził Polakom powody

"Sierżant Bagieta", czyli policjant, który od kilku lat prowadzi na YouTube kanał o swojej pracy, odchodzi ze służby. Wyjaśnił, że powodów było kilka. - Pierwsze wątpliwości pojawiły się po zmianie kierownictwa i chorej pogoni za mandatami – stwierdził.

Sierżant Bagieta odszedł ze służby.Sierżant Bagieta odszedł ze służby. Na swoich filmach nigdy nie pokazywał twarzy
Źródło zdjęć: © YouTube

Policjant, który na YouTube opowiadał widzom o swojej pracy, odchodzi ze służby. "Sierżant Bagieta" wyznał, że nie była to spontaniczna decyzja i długo się na tym zastanawiał. W mediach społecznościowych wyjaśnił, iż powodów było kilka.

"Sierżant Bagieta" już nie jest policjantem

To nie była decyzja podyktowana chwilą, choć dostanie się na wymarzone studia pomogło mi podjąć tę decyzję, lecz proces, który kiełkował we mnie od około roku - pisze "Sierżant Bagieta" w mediach społecznościowych.

O swojej rezygnacji opowiedział szerzej w najnowszym filmie na YouTube. "Sierżant Bagieta" wyznał, że przez cały czas służbę pełnił w Katowicach - sześć lat w wydziale patrolowo-interwencyjnym, a rok w wydziale kryminalnym. Jego przełożeni nie byli zachwyceni kanałem, który prowadzi funkcjonariusz. Dwa razy także miał postępowanie dyscyplinarne.

Były już policjant zaznaczył jednak, że nikt go nie wyrzucił, a odszedł z własnej woli. Przez problemy w służbie zaczął zauważać u siebie pierwsze oznaki wypalenia zawodowego. Drugim poważnym powodem była pogoń za mandatami, szczególnie w momencie, kiedy zaczęła się pandemia COVID-19.

Faktycznie, na początku było ciśnienie, żeby dawać ludziom te mandaty - powiedział w najnowszym filmiku.

Jak twierdzi, policjantów nie tylko zmuszano do wystawiania mandatów, ale także kontrolowano ich działania. Sprawdzano, czy funkcjonariusze zwracają uwagę na brak maseczek oraz łamanie innych pandemicznych przepisów.

Byłem zażenowany tą sytuacją. Nikt nie będzie ze mnie robił maszynki do wypisywania mandatów - powiedział.

"Sierżant Bagieta" nie rezygnuje z prowadzenia kanału. Zapewnia, że będzie nadal opowiadać o swojej pracy, a jego treści staną się ciekawsze. Teraz, gdy zrezygnował ze służby, może pozwolić sobie na więcej i zdradzić kilka pikantniejszych szczegółów lub historii.

Prezes GKM-u: "Kasprzak? Zawód i rozgoryczenie. Mocno mu zaufałem"

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach