aktualizacja 

Biskup ostrzega. Mówi o sąsiadach tych, którzy nie przyjmują kolędy

2627

Nie wpuszczasz księdza po kolędzie? Nie dziw się, że sąsiedzi patrzą na ciebie nieprzychylnie - przekonuje biskup Andrzej Czaja. Opolski duchowny w odezwie do wiernych tłumaczy sens duszpasterskich wizyt i przekonuje, że "księdzu nie można mieć za złe" gdy ten, rozlicza wiernych z ich pobożności.

Biskup ostrzega. Mówi o sąsiadach tych, którzy nie przyjmują kolędy
Biskup Andrzej Czaja (PAP, Waldemar Deska)

Przez ostatnie dwa lata, w czasie pandemii wizyty duszpasterskie księży mocno zmieniły swój charakter. Duchowni w trosce o bezpieczeństwo wiernych odeszli od formy tradycyjnej kolędy i nie odwiedzali parafian w ich domach.

Teraz, gdy nasza codzienność powróciła do normalności, Kościół katolicki próbuje przywrócić ten trend. Okazuje się jednak, że w wielu parafiach nie jest to łatwe, a i sami duchowni dążą do zmian w wieloletniej tradycji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Brodacze Roku na liście dziedzictwa kulturowego. Niezwykły konkurs na Lubelszczyźnie.

Coraz częściej księża sugerują, że lepiej byłoby, gdyby do mieszkań swoich wiernych byli po prostu zapraszani, zamiast pojawiać się u nich znienacka lub sugerować parafianom wizytę. Takie przypadki w tym roku miały miejsce w wielu miastach.

O zgłaszanie się chętnych na duszpasterską wizytę zabiegali między innymi rzeszowscy Dominikanie, a przeor klasztoru cytowany przez "Gazetę Wyborczą" wprost mówił, że "czas odwiedzania ludzi, którzy niespecjalnie tego chcą, już minął". Taka postawa spotkała się z ostrą krytyką ze strony kurii. Rozpoczęła też walkę katolickich ośrodków o powrót do tradycyjnej formy kolędy.

Głos w tej sprawie zabrał opolski biskup, Andrzej Czaja. Duchowny w specjalnym oświadczeniu do wiernych wprost mówi "możemy w tym roku powrócić do uświęconej wielowiekową praktyką tradycji kolędowania, która zawiera całe bogactwo treści".

Rodzina ludzi ochrzczonych, na co dzień żyjąca z dala od Boga i Kościoła, przyjmując kolędę, nie może się dziwić, że sąsiedzi w geście dezaprobaty potrząsają głowami - przekonuje biskup Andrzej Czaja z Opola, cytowany przez "Gazetę Wyborczą". Biskup dodaje także, że "księdzu nie można mieć za złe, gdy pyta o praktyki chrześcijańskiej pobożności", szczególnie gdy ma do czynienia z osobami nieochrzczonymi.

Odezwę do wiernych opolski biskup wykorzystuje także po to, by wyjaśnić napis tworzony kredą na drzwiach jako dowód na wizytę księdza. W jego opinii powszechnie znane: K+M+B oznacza starochrześcijańskie: Christus Mansionem Benedicat - Niech Chrystus błogosławi temu mieszkaniu (domowi) na cały 2023 rok.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić