Bójka w Nowym Tomyślu. Nie żyje mężczyzna, zatrzymano nastolatków
W Nowym Tomyślu doszło do brutalnej bójki z udziałem czterech osób. 35-latek najpierw w ciężkim stanie trafił do szpitala po tym, jak został odepchnięty i upadł na głowę. W czwartek zmarł. W sprawie zatrzymano 15 i 16-latka, wciąż poszukiwany jest ich 17-letni kompan.
W wielkopolskim Nowym Tomyślu 11 sierpnia w godzinach wieczornych doszło do brutalnej bójki między czterema mężczyznami. Wszystko działo się na osiedlu Batorego.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
W wyniku przepychanki 35-latek został uderzony, co spowodowało jego upadek i uderzenie głową o betonowe podłoże. - Mężczyzna doznał obrażeń zagrażających życiu i został przewieziony do szpitala - informowała wówczas tvn24.pl mł. aspirant Maja Pietruńko, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu.
Awanturę miał sprowokować 35-letni mężczyzna, zaczepiając jednego z nastolatków. Był nietrzeźwy. 21 sierpnia nadeszła tragiczna informacja - poszkodowany zmarł, co potwierdziła prokuratura. Do tej pory zatrzymano 15- i 16-latka, z kolei 17-letni chłopak jest poszukiwany przez służby. Policja stara się ustalić jego miejsce pobytu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla dwóch zatrzymanych - 15- i 16-latka - nastąpi zmiana zarzutów. Dotyczą one udziału w bójce, ale ze skutkiem śmiertelnym, zostaną im niebawem przedstawione - poinformował tvn24.pl prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym podlega karze pozbawienia wolności od 2 do 10 lat.
"Głos Wielkopolski" dodaje, że do sprawy odniósł się Klub Sportów Walki "De La Riva" z Nowego Tomyśla, w którym wcześniej trenowali uczestnicy zajścia. Klub poinformował, że treningi miały nauczyć dyscypliny, szacunku i sportowej rywalizacji, a nie przemocy na ulicy. Zdobyte umiejętności miały posłużyć do rozwoju własnego i ewentualnej obrony. Do sieci trafiło nagranie z bójki.