Bosacka nie mogła się powstrzymać. Tak odpowiedziała Pawłowicz

181

Krystyna Pawłowicz wybrała się na wycieczkę nad polskie morze. Przed tradycyjną wizytą w smażalni zapytała internautów "za ile maksymalnie może kupić dorsza, by złośnicy nie kwękali". Sędzi TK odpowiedziała dziennikarka Katarzyna Bosacka.

Bosacka nie mogła się powstrzymać. Tak odpowiedziała Pawłowicz
Katarzyna Bosacka odpowiedziała Krystynie Pawłowicz (Facebook, Twitter)

Ze względu na szalejącą inflację i przymusowe zaciskanie pasa, większość rodaków zdecydowała się spędzić tegoroczne wakacje w kraju. Jednym z najczęściej obieranych przez nich celów jest oczywiście Morze Bałtyckie. Niestety, zrezygnowanie z zagranicznych podróży niekoniecznie musi wiązać się z oszczędzaniem

Ceny nad Bałtykiem to obecnie temat nieschodzący z ust Polaków. Obserwując regularnie pojawiające się w sieci "paragony grozy" można odnieść wrażenie, że tam drożyzna uderzyła ze zdwojoną siłą. Mimo to turystów wciąż przybywa, a festiwal narzekania się nie kończy.

Krystyna Pawłowicz o cenach nad morzem

Na urlop nad naszym pięknym morzem w tym roku wybierają się nawet celebryci czy politycy. Od kilku dni swoją podróż wzdłuż polskiego wybrzeża relacjonuje na Twitterze Krystyna Pawłowicz. Z jej postów wynika, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego była już m.in. na Helu, we Władysławowie czy Juracie.

Podczas wycieczki nawet Pawłowicz wzięło na refleksje dotyczące cen w nadmorskich smażalniach. Znana ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi sędzia TK podeszła do tematu jednak w nieco inny sposób, niż "zwykli" Polacy. Zadała internautom dość nietypowe pytanie:

To za ile maksymalnie mogę kupić nad polskim morzem smażonego dorsza z surówką, by złośnicy nie kwękali i nie obgadywali mnie po mediach za "luksus"…? - zapytała w niedzielę na Twitterze Pawłowicz.

Bosacka odpowiada

Byłej posłance PiS postanowiła odpowiedzieć popularna dziennikarka Katarzyna Bosacka, zajmująca się przede wszystkim tematami konsumenckimi i zdrowym żywieniem. Bosacka opublikowała zdjęcie menu ze zwykłej stołówki w wypoczynkowej miejscowości. Nawet tam ceny wydają się dość wygórowane.

Odpowiadając na pytanie Pani Krystyny Pawłowicz: na stołówce (nie w wykwintnej restauracji) w okolicach Łeby za porcję dorsza z odrobiną ziemniaków trzeba zapłacić 45 zł - napisała na Facebooku Bosacka.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Dziennikarka zachęciła także swoich obserwatorów, by pomogli Krystynie Pawłowicz i podzielili się swoimi doświadczeniami z nadmorskich lokali. Sędzia TK nie odpowiedziała jeszcze na wpis Bosackiej, nie wiadomo zatem, ile ostatecznie zapłaciła za tradycyjny nadmorski posiłek.

Zobacz także: Tanie wycieczki na wakacje 2022? Ekspertka zdradza najlepsze daty
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić