Jan Manicki
Jan Manicki| 

Bunkier i tunele. Nowe doniesienia o "pałacu Putina"

288

Winoteka z oknem w skale wychodzącym na morze, dwie aquadyskoteki, 16-piętrowy podziemny bunkier i tunel prowadzący na plażę to tylko część nowych informacji na temat rosyjskiego pałacu pod Gelendżykiem. Rezydencja ma zdaniem antykremlowskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego należeć do Władimira Putina. Powstać miała ze środków pochodzących z korupcji.

Bunkier i tunele. Nowe doniesienia o "pałacu Putina"
"Pałac Putina" położony jest nad Morzem Czarnym (Getty Images)

Do kolejnych szczegółów na temat "pałacu Putina" pod Gelendżykiem dotarł rosyjski niezależny portal Meduza. Informacje zdobyto na podstawie rozmów z budowlańcami oraz w oparciu o dokumenty dotyczące budowy obiektu. Rezydencja miała powstać na terenie dawnego obozu wypoczynkowego dla dzieci Dagomys.

Pod domem jest całe mrowisko wykute w skale. (…) Wchodzimy do windy, jak co dzień do metra, i zaczynamy jechać w dół. Na 15. piętrze zaczynają się pomieszczenia techniczne. Na ósmym znajduje się winoteka. Na samym dole są inne pomieszczenia techniczne oraz 100-metrowy tunel, który prowadzi na plażę – opisał rozmówca portalu.

Luksusowa "rezydencja Putina". Wino z widokiem na morze

Znajdujący się na brzegu Morza Czarnego pałac we włoskim stylu został po raz pierwszy opisany w materiale Fundacji Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego. Według Meduzy, obok rezydencji powstała gigantyczna podziemna konstrukcja. Ma być to 16-piętrowy bunkier, wykuty w skale przylądka Idokopas.

Sztolnia ewakuacyjna, pionowy szyb z windą, to bezprecedensowy obiekt podziemny – mówi z dumą inżynier Wiktor.

Podziemny kompleks może w razie potrzeby służyć do ewakuacji mieszkańców pałacu. Jedno z wejść znajduje się zaledwie kilkadziesiąt metrów od głównego budynku. Dostać się można do niego także poprzez dwa inne szyby, istnieje również odrębne wejście dla obsługi.

W winotece znajduje się wykute w skale okno. Dzięki temu podczas degustacji można zachwycać się widokami na Morze Czarne. Okno umieszczono w taki sposób, by nie było widoczne z zewnątrz.

Film Nawalnego nie oddaje prawdziwego rozmachu budowli?

Portal Meduza pisze także o aquadyskotece, czyli podświetlanej grającej fontannie. Temat ten wywołał duże zainteresowanie rosyjskojęzycznych użytkowników mediów społecznościowych. Stał się obiektem licznych żartów i memów.

Według rozmówców portalu, aquadyskoteki są dwie. Jedna z nich znajduje się w "pałacu Putina", a druga w leżącym 10 km dalej osobnym budynku, nazwanym Daczą Dimy. Choć nie jest jasne do kogo ów budynek należy, wszystko wskazuje na, że jej właścicielem jest Dmitrij Miedwiediew, obiekt zaś powstał właśnie za jego prezydentury w latach 2008-2012.

Rozmówcy Meduzy wyrazili oburzenie, że zamieszczony przez Aleksieja Nawalnego film o rezydencji nie oddaje prawdziwego rozmachu i unikalności budowli. Ma ich zdaniem skupiać się na "cenach szczotek do czyszczenia toalet i kanap". Według fundacji Nawalnego jedna szczotka do toalety kosztuje 700 euro (ok. 3200 zł), a kanapa od 15,2 do 45,7 tys. euro (ok. 68-205 tys. złotych).

Tymczasem osoby pracujące przy konstrukcji rezydencji przekonują, „pałac Putina” to niezwykły obiekt. Zastosowano w nim nowatorskie rozwiązania architektoniczne takie jak rezerwuary z wodą słodką i słoną. Ma także posiadać własny system czyszczenia kanalizacji.

"Rezydencja Putina" w filmie Nawalnego. Nagranie odbiło się szerokim echem w mediach

Z ustaleń Meduzy wynika, że Putin nie jest częstym gościem w przypisywanym mu pałacu. Ma czynić to wyłącznie okazjonalnie. W latach 2007-2014 potwierdzono zaledwie trzy wizyty Władimira Putina.

Materiał o luksusowej "rezydencji Putina" opublikowała 19 stycznia założona Fundacja Walki z Korupcją (FBK). Według nagrania, budowę obiektu o powierzchni blisko 18 tys. metrów kwadratowych, finansowały rosyjskie firmy państwowe i prywatne, powiązwiązane z przyjaciółmi rosyjskiego przywódcy. Sam Nawalny nazywa Putina w materiale "najbogatszym człowiekiem świata".

Film odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. Do tej pory obejrzano go ponad 100 mln razy. Większość komentatorów zwraca uwagę na problem korupcji w Rosji, ale nie brakuje także głosów zachwytu nad rezydencją.

Kreml odrzuca oskarżenia. Pałac ma należeć do przyjaciela Putina

Kreml zapewnił, że ekstrawagancki pałac nie należy do głowy państwa. Takim oskarżeniom zaprzeczył również sam Władimir Putin. 30 stycznia uważany za wieloletniego przyjaciela Putina biznesmen Arkadij Rotenberg oświadczył, że to on jest właścicielem pałacu.

Teraz nie będzie to już tajemnicą – ocenił biznesmen.

Rotenberg powiedział, że kupił pałac kilka lat temu. Zauważył, że mówi o tym obiekcie dopiero teraz ponieważ narosły wokół niego "przeróżne insynuacje". Biznesmen podkreślił, że chciał w tym miejscu stworzyć luksusowy hotel i rozwinąć biznes turystyczny.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić