Cała Łódź o tym huczy. Ludzie w panice uciekali z autobusu

W autobusie miejskim w Łodzi rozegrały się dramatyczne sceny. W czasie jazdy pojazd wypełnił się gorącą cieczą i parą, pochodzącą z instalacji biegnącej pod sufitem. Wrzący płyn spłynął po głowie i ciele jednego z pasażerów. 16-latek trafił do szpitala.

Z sufitu w autobusie zaczęła cieknąć gorąca substancja Z sufitu w autobusie zaczęła cieknąć gorąca substancja
Źródło zdjęć: © Facebook | LDZ Zmotoryzowani Łodzianie

Niebezpieczna sytuacja miała miejsce 1 marca w godzinach popołudniowych. Kiedy autobus linii 96A MPK w Łodzi był na wysokości przystanku Przybyszewskiego/Lodowa, pojazd zaczął wypełniać się gorącą parą, a z sufitu zaczęła ściekać wrząca ciecz.

Dramat w Łodzi. Pasażer autobusu poparzony

Jak wskazuje "Dziennik Łódzki", ogarnięci paniką pasażerowie zaczęli w popłochu uciekać z pojazdu. Jeden ze znajdujących się na pokładzie podróżnych miał wyjątkowego pecha - stał akurat na pod pękniętym przewodem. Gorąca substancja spłynęła po jego głowie, twarzy i reszcie ciała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Program Money.pl 22.02 | Przyszłość transportu zbiorowego

Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że poszkodowanym w zdarzeniu został 16-latek. Chłopak trafił do szpitala im. Konopnickiej w Łodzi. Nie wiadomo, w jakim obecnie jest stanie, ani jak rozległe były oparzenia.

W sprawie interweniował nadzór ruchu. Służby stwierdziły, że uszkodzony został zawór układu chłodzenia, czego efektem był wyciek gorącego płynu z instalacji zlokalizowanej pod sufitem autobusu. To właśnie płyn chłodniczy najprawdopodobniej poparzył 16-letniego pasażera.

W rozmowie z portalem tulodz.pl rzecznik prasowy MPK w Łodzi Piotr Wasiak zapewnił, że stan pojazdów należących do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego jest sprawdzany każdego dnia.

Ponadto autobusy przechodzą przeglądy wynikające z przebiegu pojazdu, co kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy kilometrów oraz przeglądy rejestracyjne, w przypadku autobusów są one wykonywane co pół roku. Dodam, że pojazd ten jest serwisowany przez firmę zewnętrzną – autoryzowany serwis producenta. Trwa wyjaśnianie tej sytuacji, aby nie dochodziło do podobnych zdarzeń w przyszłości - poinformował Wasiak.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Strażnicy ujawnili pakunki przy granicy z Białorusią. Wartość: ponad 120 tys. zł
Strażnicy ujawnili pakunki przy granicy z Białorusią. Wartość: ponad 120 tys. zł
14-latek runął w przepaść. Tragedia w Niemczech
14-latek runął w przepaść. Tragedia w Niemczech
Wyciek chemikaliów koło Wrocławia. Media: Akt dywersji
Wyciek chemikaliów koło Wrocławia. Media: Akt dywersji
To nie peruka. Leśnik aż chwycił za telefon
To nie peruka. Leśnik aż chwycił za telefon
Właściciele spędzali wigilię u rodziny. Sprawca wyniósł z ich domu milion zł
Właściciele spędzali wigilię u rodziny. Sprawca wyniósł z ich domu milion zł
"Nie uwierzycie". Niosą się zdjęcia znad Bałtyku. To nie żart
"Nie uwierzycie". Niosą się zdjęcia znad Bałtyku. To nie żart
Jak zrobić chałwę? Najprostszy przepis na
Jak zrobić chałwę? Najprostszy przepis na
5-latek zginął na oczach matki. Tragedia w Japonii
5-latek zginął na oczach matki. Tragedia w Japonii
W wigilię schronił się w toalecie. Świadkowie wezwali służby
W wigilię schronił się w toalecie. Świadkowie wezwali służby
Chińskie wojska naruszył wody terytorialne? Tajpej oskarża Pekin
Chińskie wojska naruszył wody terytorialne? Tajpej oskarża Pekin
500 tysięcy za rok. Pilot pokazał swoje zarobki
500 tysięcy za rok. Pilot pokazał swoje zarobki
Rzecznik Kremla komentuje. Tego żądają od Ukrainy
Rzecznik Kremla komentuje. Tego żądają od Ukrainy