Chciał zatankować na Śląsku. Na jej widok chwycił za telefon
Dzikie zwierzęta potrafią zaskoczyć. Choć raczej stronią od zgiełku miasta, to zdarza się, że pojawią się w miejscu publicznym, wśród ludzi. Tak odważna okazała się sarna na Śląsku. Nie bacząc na klientów stacji benzynowej, leżała na podłodze i piła wodę z miski.
Niecodzienny widok zastali klienci jednej ze stacji benzynowych na Śląsku. Użytkownik Facebooka, prowadzący blog o nazwie "Blog Złego Ojca" udostępnił zdjęcie sarny pijącej wodę z miski na stacji zlokalizowanej na granicy Piekar Śląskich i Bytomia.
Czytaj także: Dramat w Jastrowie. 3-latek trafił do szpitala
Sarna na stacji benzynowej
Jak podaje portal eska.pl, synowie blogera, będąc z mamą na stacji, mocno się zdziwili, gdy im oczom ukazał się widok leżącej sarny na podłodze.
Portal próbował dowiedzieć się, jak właściwie dzikie zwierzę się tam znalazło, jednak pracownik nie udzielił żadnych informacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kot na bieżni próbuje zjeść rybę. Zabawne nagranie hitem sieci
To samo pytanie skierowano do miejskich służb, jednak po raz kolejny nikt nic nie wiedział w sprawie małej sarny, która odwiedziła lokalną stację benzynową.
Naturalnym odruchem na miejscu zwierzęcia byłaby ucieczka. Tak się jednak nie stało. Sarna była niewielkich rozmiarów, być może się zagubiła i oddaliła od rodziny. Niewątpliwie była też ciekawa i odważna.
Mimo że nikt nie posiadał informacji na temat sarenki, pozostaje wierzyć, że została dobrze potraktowana przez pracowników stacji. Nie wiadomo natomiast, jaki był jej dalszy los.
Do sieci wielokrotnie trafiały zdjęcia, czy też nagrania ukazujące nietypowe zachowanie dzikich zwierząt. Niektóre odważne osobniki nie obawiają się przechadzać po ulicach miast, czy też zaglądać na posesję mieszkańców.
W takiej sytuacji ważne jest, by zachować spokój i nie spłoszyć zwierzęcia, szczególnie jeśli w pobliżu znajdują się jadące pojazdy.